Zatrzymano dwóch Brytyjczyków wybierających do Zakopanego. Mieli przy sobie niewielkie ilości narkotyków

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

KRAKÓW. Na lotnisku w Balicach zatrzymano dwóch Brytyjczyków. Mężczyzn oczekujących na przylot ich znajomych, z którymi wybierali się do Zakopanego, pies oznaczył jako osoby posiadające przy sobie substancje narkotyczne - wyjaśnia ppłk SG Lesław Skalniak.

Obaj obywatele Wielkiej Brytanii zostali szczegółowo przeszukani. Znaleziono przy nich niewielkie ilości marihuany oraz po 3 tabletki extasy u każdego z nich. - Wyjaśniali, że przylecieli do Krakowa poprzedniego dnia, obecnie oczekują na przylot swoich przyjaciół z Wielkiej Brytanii, z którymi wybierają się na jakąś imprezę do Zakopanego, a substancje narkotyczne kupili od nieznanego im młodego człowieka, który zaczepił ich w okolicy krakowskiego Rynku Głównego i zaproponował sprzedaż marihuany i tabletek extasy - dodaje komendant placówki Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Krakowie-Balicach.

Kupując je naruszyli przepisy ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Zostali w związku z tym zatrzymani i przekazani do komisariatu policji w Zabierzowie. Zostali ukarani grzywnami po 800 zł.

- W ostatnim półroczu odnotowaliśmy już kilkanaście podobnych przypadków ujawnienia substancji narkotycznych ukrywanych w odzieży, bagażach lub w samochodach, zarówno obywateli polskich, jak i cudzoziemców lądujących w podkrakowskich Balicach. Warto dodać, że psy dla potrzeb Straży Granicznej przygotowuje Ośrodek Szkoleń Specjalistycznych w Lubaniu w woj. dolnośląskim. Szkolone są one w dwóch głównych specjalnościach – psów tropiących i psów wykrywających narkotyki i materiały wybuchowe. Mają te psy nieraz wprost zaskakujące umiejętności wykrywania węchem nawet drobnych, a często tylko śladowych ilości narkotyków, nawet zapakowanych np. w chusteczki higieniczne zapachowe lub silnie pachnące kosmetyki. Wytresowane psy trudno zmylić, bo swoim czułym nosem potrafią one wyłowić nawet tylko ślad zapachu narkotyku, mimo prób zmylenia ich innymi silnymi zapachami - podsumowuje ppłk SG Marek Jarosiński, rzecznik prasowy komendanta KOSG w Nowym Sączu.

s/
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama