Gęsty śnieg uniemożliwia Adamowi Małyszowi oddanie ostatnich skoków

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

60 tysięcy kibiców, wśród nich prezydent Bronisław Komorowski, żegna dziś pod Wielką Krokwią Adama Małysza. Niestety, mistrzowi nie było dane jak dotąd po raz ostatni odbić się od belki. Przeszkodził gęsty śnieg.

Przypomnijmy, siedemnastu zawodników, wśród nich Adam Małysz, skakać ma celując w punkt. Rozpoczęło się więc od losowania odległości, którą mają osiągnąć. Adamowi Małyszowi w pierwszej serii przypadło 126, a w drugiej - 130 metrów.

Skoki zaplanowano na godz. 17, na razie jednak nie ma szans na ich oddanie - w Zakopanem wciąż sypie. Zawodnicy zjechali z buli oddając hołd polskiemu skoczkowi. Pierwszy zjechał oczywiście Małysz.

Jak przed chwilą na antenie TVP zapowiedział nasz mistrz, wraz ze swoimi przyjaciółmi będzie czekał na poprawę warunków. - Jeśli nawet pogoda się nie zmieni, to ja i tak skaczę - zapewnił.

p/
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama