Ostatni skok Orła z Wisły

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Jak zapowiedział, tak zrobił. Punktualnie o godz. 19.14 Adam Małysz oddał swój ostatni skok, pomimo fatalnych warunków pogodowych na Wielkiej Krokwi.

Nie udało się co prawda przeprowadzić konkursu według formuły "do celu", Małysz i dziewięciu innych zawodników skoczyło specjalnie dla kibiców. Wraz z Małyszem na skok zdecydowali się: Adam Cieślar, Marcin Bachleda, Witalij Szumberec, Stefan Hula, Denis Korniłow, Ilia Rosliakow, Jakub Janda, Kamil Stoch i Simon Ammann.

- Szczerze, to chciałem jak najlepiej skoczyć. To miał być skok oficjalny, wiedziałem, że warunki są trudne, ale to się należało kibicom, którzy tu się zebrali. Jury nie bardzo chciało nam pozwolić, dlatego powiedziałem, że będę skakał na własną odpowiedzialność - powiedział TVP po ostatnim skoku w karierze Adam Małysz.

Wcześniej, na scenie pod Wielką Krokwią odbyło się pożegnanie mistrza. - Panie Adamie, widać, że niebiosa nie chcą by zakończył pan karierę. My też nie chcemy - mówił, odnosząc się do pogody uniemożliwiającej skoki prezydent Bronisław Komorowski. - Chcemy podziękować za wzruszenia. Cała Polska żegna pana wąsami, żegnają pana też wąsy prezydenckie. Ma pan obywatelstwo we wszystkich polskich sercach.

Małysz nie wykluczył, ze jeszcze kiedyś będzie go można zobaczyć na skoczni. - Ale zrezygnowałem z występów w Pucharze Świata, bo obiecałem to też najlepszemu trenerowi na świecie, Hannu Lepistoe - dodał.

p/

Zdj. Michał Adamowski
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama