Starych automobili czar (zdjęcia)

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Już po raz piętnasty odbywa się „Tatrzański Zlot Pojazdów Zabytkowych”. W tegorocznej edycji, która potrwa do 2 maja - udział bierze prawie 30 aut z początku i połowy ubiegłego wieku. Kierowcy przyjechali z całej Polski, ale także z zagranicy (Austria, Słowacja, Czechy). Będą przemierzać trasę nazwaną „Zdrojowym Szlakiem Małopolski”.

Szlak wiedzie przez Łabową, Żegiestów, Muszynę, Krynicę, Łącko, Mszanę Dolną, Rabkę, Zakopane. Na trasie znalazły się oczywiście także Szczawnica i Krościenko.

W Krościenku impreza odbyła się na parkingu przy Rynku, na który przyszło bardzo wielu miłośników starych samochodów. Można było z bliska podziwiać te odnowione, wymuskane, wypolerowane automobile, o które ich właściciele tak pieczołowicie dbają.

Szczawnica gościła członków zlotu w Dworku Gościnnym, którego historia sięga XIX wieku. Auta zostały ustawione w alejkach przed dworkiem. Patrząc na te piękne, wiekowe samochody na tle zaprojektowanego wg starego projektu budynku można było poczuć ducha dawnych lat…

Najstarszy automobil to sportowy Riley 9 z 1933 roku, który przyjechał z Austrii, jak podkreślają organizatorzy - na kołach. Jest to bardzo dobrze utrzymany egzemplarz, który jeździł na torach wyścigowych, jest z silnikiem czterosuwowym na dwóch gaźnikach. Na górzystej trasie rajdu radził sobie całkiem dobrze.

Bardzo ciekawym modelem był Triumph, także z 1933 roku, który robi furorę na rajdach zwłaszcza za granicą. Warto podkreślić, że auto ma hydrauliczne podnośniki do zmiany koła, ponadto jest na dwóch gaźnikach i można jeździć albo na jednym albo na dwóch gaźnikach. Auto to ma oryginalny lakier i jest jednym z dwóch egzemplarzy na świecie.
Było to święto nie tylko dla mężczyzn. W zlocie uczestniczyło wiele kobiet. Także wśród zwiedzających można było zobaczyć płeć piękną. Gdy pytałam spotkanych pań o ich preferencje, okazało się, że najbardziej podoba im się bordowa Tatra 57A wyprodukowana także w latach trzydziestych.

Podczas zlotu można było zobaczyć naszą polską Syrenkę, a także Poloneza i milicyjnego dużego Fiata. Oczywiście nie sposób wymienić wszystkich aut, dlatego zapraszamy do obejrzenia obszernej fotorelacji z Krościenka i Szczawnicy.

Tekst i zdj. Joanna Dziubińska
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama