Syryjczycy chcą do Polski, czy Małopolska ich przygarnie?

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Trzysta chrześcijańskich rodzin z Syrii chce przyjechać do Polski. - To dla nich jedyny ratunek - mówi Miriam Shaded z Fundacji Estera. By im pomóc wystarczy wola polityczna.

Koszty ich przyjazdu i utrzymania mają pokryć organizacje charytatywne wspólnie z kościołami i przedsiębiorcami.

Miriam Shaded pochodzi z polsko-syryskiej rodziny. Pod koniec 2014 r. duchowni Kościołów w Damaszku zwrócili się do niej z prośbą o pomoc. Tak powstała Fundacja Estera, która usilnie stara się o to, by Polska przyjęła 300 prześladowanych chrześcijańskich rodzin i 150 osieroconych dzieci - obywateli Syrii. Brak pozwoleń, wiz i innych niezbędnych dokumentów uniemożliwia im nie tylko opuszczenie własnego kraju, lecz także legalne przekroczenie granicy obcego Państwa. W takiej sytuacji rodziny mogą zostać objęte procedurą przesiedlenia. Jest to rozwiązanie prawne pozwalające kompleksowo uregulować status określonej grupy uchodźców wprowadzając w tym celu szereg udogodnień pozwalających na przeprowadzenie niezbędnych działań poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej. By rozpocząć proces przesiedlenia konieczne jest wydanie przez Radę Ministrów prostego rozporządzenia. Jak podkreśla Prezes Fundacji Estera, syryjscy chrześcijanie są ambasadorami naszych - zachodnich - wartości. Z ich powodu cierpią prześladowania, są masowo torturowani i mordowani. Zalewane przez imigrantów państwa ościenne zamknęły granice skutecznie uniemożliwiając im ucieczkę. Siły Baszszar al-Asada są coraz słabsze i nie są w stanie powstrzymać napierających na granicę terrorystów z ISIS.

Jak donoszą lokalne źródła bojówki państwa islamskiego w niepokojącym tempie zbliżają się do terenów zamieszkiwanych przez chrześcijan. - Z każdym dniem ich szanse na przeżycie są coraz mniejsze. Konieczna jest szybka interwencja - twierdzi Miriam Shaded. Fundacja Estera wraz ze współpracującymi organizacjami po krótkim okresie zbierania deklaracji (lista jest otwarta) jest w stanie zagwarantować utrzymanie i opiekę dla 1500 prześladowanych chrześcijan. Z myślą o nich powstanie specjalny program opieki i nauki języka polskiego. W projekt zaangażowały się setki ludzi, których celem jest niesienie bezinteresownej pomocy. Ich wsparcie będzie istotnym czynnikiem w procesie asymilacji. Chęć przyjęcia minimum 60 dzieci z Syrii zadeklarowały 2 ośrodki. Najpierw muszą jednak pozyskać odpowiednie zgody i dokumenty formalno – prawne. W międzyczasie do fundacji zgłasza się coraz więcej rodzin, które chciałby zaopiekować się osieroconymi dzieci.

Jak pisaliśmy kilka miesięcy temu, problem uchodźców w naszym kraju jest rzeczywiście problemem. Nie mamy przygotowanego prawa ani wykwalifikowanej kadry. Problemy z osiedleniem w naszym kraju mieli kilka lat temu Polacy, którzy zostali przesiedleni przez Stalina w Kazachstanie. Ostatecznie kilka pierwszych rodzin znalazło swój pierwszy dom w Małopolsce, że tym razem nasz region będzie przyjazny dla syryjskich chrześcijan?, czas pokaże.

am, zdj. Anna Mączka
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama