Poznaliśmy Cepra i Ceperkę Roku 2015 - relacja z Festynu Białczańskiego (zdjęcia)

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

W miniony weekend na terenie Ośrodka Narciarskiego Kotelnica Białczańska odbył się już po raz 19. Festyn Białczański. Wydarzenie to, jak co roku przyciągnęło tłumy gości. Zaciętą rywalizację o tytuł Cepra i Ceperki Roku stoczyli przyjezdni z różnych zakątków Polski. W czasie dwudniowej imprezy na scenie wystąpili znakomici artyści, z grupą Dżem oraz Urszulą na czele. Były też pokazy tańca i śpiewu góralskiego w wykonaniu zespołów regionalnych. W ramach Festynu, w niedzielne popołudnie, odbyły się także trzy mecze piłkarskie, a zawodników biorących w nich udział dopingował sam Jerzy Dudek.

To były wyjątkowe dwa dni w Białce Tatrzańskiej. Przeszło 20 tysięcy ludzi wzięło udział w świetnej zabawie na XIX Festynie Białczańskim. Jak co roku, imprezie towarzyszyła wspaniała góralska atmosfera a na scenie wystąpili znakomici artyści. Tego lata do Białki Tatrzańskiej zawitały takie gwiazdy polskiej sceny muzycznej jak grupa Dżem i Urszula. Swój repertuar zaprezentowały także popularne na Podhalu zespoły, takie jak: Harlem, Ino Ros, Rzoz, Pozytywnie Nakręceni, Śtuderanci czy EKG. Nie zabrakło również pokazów ludowego tańca i śpiewu w wykonaniu zespołów Białcanie oraz Mali Białcanie.

Pierwszego dnia festynu olbrzymim zainteresowaniem cieszyły się wybory Cepra i Ceperki Roku. Ten, mający już swoją długą tradycję konkurs, na stałe wpisał się w plan Festynu Białczańskiego. W tym roku śmiałkowie ubiegający się o tytuł musieli zmierzyć się najpierw w kilku konkurencjach eliminacyjnych, a następnie najlepsza piątka przechodziła do drugiego etapu zabawy, gdzie czekały na nich cztery finałowe zadania. Dla pań przygotowano następujące konkurencje: kiernicka - góralski robot kuchenny, tor przeszkód z parasolem, picie wody na czas oraz konkurs wiedzy o regionie. Panowie natomiast na scenie finałowej zaprezentowali się w harnasiowych młotkach, na torze przeszkód z ciupagą, w piciu Żentycy z cyrpoka oraz w konkursie wiedzy o regionie.

Wśród kobiet najlepiej z wymagającymi konkurencjami poradziła sobie Karolina Mydlarz, pochodząca z miejscowości Osiek, koło Oświęcimia. „Jestem bardzo mile zaskoczona takim obrotem sprawy. Przyszłam tutaj dzisiaj wyłącznie dla dobrej zabawy, nie myślałam że tak to się potoczy. Pierwszy raz wzięłam udział w tych wyborach i udało się wygrać. Bardzo się cieszę.” – powiedziała tuż po ogłoszeniu werdyktu Ceperka Roku 2015.

Z grona mężczyzn walczących o tytuł Cepra Roku bezkonkurencyjny okazał się Dominik Paluch, z małej miejscowości Jankowice, niedaleko Radomia. Jak powiedział po wzięciu udziału w finałowych konkurencjach, były one dosyć wymagające a najtrudniejszym zadaniem okazało się wbijanie gwoździa przy pomocy „dziurawego” młotka. „Było to dla mnie dość zaskakujące, bo ciężko to zrobić takim narzędziem. Najbardziej przypadło mi do gustu picie Żentycy.” – mówił po zwycięstwie Ceper Roku 2015. Dominik odwiedza Białkę Tatrzańską już od 8 lat, kilka razy w roku a na trybunach kibicowali mu znajomi z klubu sportowego, w którym trenuje. Po usłyszeniu werdyktu był bardzo zaskoczony: „Nie spodziewałem się, wszyscy mieliśmy równe szanse na zwycięstwo. Być może moje wykonania tańca Hajduka tak oczarowało jury.” – zakończył.

Drugiego dnia imprezy pięciu młodych mieszkańców Podhala walczyło o tytuł Harnasia Roku. Kawalerowie musieli zmierzyć się w kilku konkurencjach, jak m.in. śpiew i taniec góralski. Zdaniem jury na prestiżowy tytuł najbardziej zasłużył, pochodzący z Zakopanego, Andrzej Zubek, występujący na co dzień w zespole Polaniorze z Kościeliska. Po ogłoszeniu werdyktu zwycięzca nie krył zadowolenia ze swojego występu i jak stwierdził żadna z konkurencji nie stanowiła dla niego zbytniego problemu. „Nic mnie nie zaskoczyło, wszystko to mam we krwi. Śpiewu i tańca byłem uczony od małego. Będę godnie reprezentował kulturę i tradycję Podhala i robił to co do mnie należy.” – zakończył Harnaś Roku 2015.

W niedzielne popołudnie Białka Tatrzańska stała się na kilka godzin podhalańską stolicą piłki nożnej. Wszystko za sprawą rozegranych w ramach Festynu meczów. W pierwszym spotkaniu na murawie zmierzyły się drużyny Oldboys Watra Kotelnica PL i Partizan Bardejów SK, które zremisowały ze sobą 4:4.

W przerwie tego międzynarodowego widowiska na boisko wybiegły, pochodzące z Białki Tatrzańskiej oraz Ostrowska, dzieci w wieku 6-7 lat, które zaprezentowały swoje piłkarskie umiejętności. W tym krótkim spotkaniu zwyciężyła drużyna Watra Białka, pokonując Dunajec Ostrowsko 6:4.

O godzinie 16:00 rozpoczął się kolejny mecz, w którym o zwycięstwo zacięty bój stoczyli, urodzeni w latach 1998 i 1999, reprezentanci AS Progres i Orkan Raba Wyżna. Lepsi okazali się goście z Krakowa, wygrywając 2:1. Po pierwszej połowie tego trwające godzinę meczu, na płycie boiska pojawiła się wielka gwiazda - Jerzy Dudek, patron honorowy krakowskiej AS Progres - profesjonalnej akademii sportowej, który kibicował piłkarzom w dalszej grze a następnie, już w okolicy sceny Festynu, rozdawał autografy i pozował do wspólnych zdjęć z fanami.

Organizatorzy Festynu Białczańskiego po raz kolejny nie zawiedli i przygotowali dla uczestników wiele atrakcji. Dobra muzyka, znani wykonawcy, świetne konkursy i ogrom pozytywnych emocji są od lat wizytówką imprezy. Z roku na rok chętnych na wspólną zabawę w Białce Tatrzańskiej przybywa, a pomysłodawcy projektu już dziś zastanawiają się czym zaskoczą odwiedzających podczas kolejnej imprezy – jubileuszowego XX Festynu Białczańskiego.

mat. prasowy, opr.s/ zdj. Michał Adamowski
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama