Bronisław Komorowski w Nowym Targu: Powiedziałem, że przyjadę, no i jestem

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

- To wielka przyjemność być w Nowym Targu, w krainie łączącej wierność obyczajom z dumą z własnego pochodzenia - mówił goszczący przed południem w Podhalańskiej Państwowej Wyższej szkole Zawodowej prezydent Bronisław Komorowski. Towarzyszy mu żona, Anna.

- W trakcie kampanii powiedziałem, że jak wygram wybory prezydenckie to przyjadę. No i jestem. Razem z żoną - oświadczył na powitanie .

- Witam serdecznie w mieście Podhalańskiej Wyższej. Podhalańska Wyższa powstała 10 lat temu, by kształcić myśli, uczucia i serca szeroko rozumianego Podhala. Tę wizytę odbieramy jako pełne zrozumienie tej misji, ale i wyraz przywiązania Państwa do tej skalnej ziemi i więzi z ludem tu mieszkającym - mówił uroczyście Stanisław Hodorowicz. - Na usta cisną się słowa: niech żyje Polska, wolna Polska i jej demokratycznie wybrany prezydent! Niech żyje prezydencka para! - wołał rektor uczelni.

Obecni w auli wstali i odśpiewali "sto lat". - Dla takiego góralskiego "sto lat" warto było zostać prezydentem - komplementował Bronisław Komorowski.

Decyzją senatu uczelnianego przyznano prezydentowi godność "Honorowego Członka Społeczności Akademickiej". Jej wyrazem był akademicki kapelusz. - No i teraz będzie śmiesznie - skwitował gość, wkładając kapelusz na głowę. Do kapelusza dodano jubileuszową statuetkę, zaś małżonce prezydenta rektor wręczył broszę "orlicy". Jak mówił rektor PPWSZ - "symbolika tej broszy pozwala utrzymać w ryzach w ryzach najbardziej krnąbrnego mężczyznę".

Wśród witających był burmistrz Nowego Targu. - Cieszymy się z tej wizyty, jest pan naszym honorowym gościem. Dziękujemy za ten honor, za tę wizytę - mówił Marek Fryźlewicz i wręczył prezydentowi statuetkę patronki miasta - św. Katarzyny oraz nagranie nowej aranżacji hejnału nowotarskiego.

Odbierając z rąk profesora Józefa Kąsia kolejny prezent - świeżo wydany Wielki Słownik Gwary Orawskiej, Bronisław Komorowski podziękował jak powiedział - "za przypomnienie, że jego rodzina pochodzi z Orawy".

Spotkanie w auli PPWSZ trwało pół godziny. Potem prezydent udał się na krótkie spotkanie z wybranymi gości, następnie udał się do Ludźmierza.

s/
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama