Wójt Kościeliska próbuje załagodzić spór o uchodźców

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Wójt Kościeliska Bohdan Pitoń wydał oświadczenie, w którym zapewnia, że nie ma najmniejszych obaw, iż emigranci z Bliskiego Wschodu zostaną przyjęci i zakwaterowani na terenie gminy.

Burza wybuchła po wypowiedzi wójta, która ukazała się w "Gazecie Krakowskiej". Bohdan Pitoń powiedział mediom, że wyznaczył dwa miejsca na terenie gminy - szkoły w Kościelisku i Witowie - jako miejsca, w których w sytuacji kryzysowej mogliby zostać zakwaterowani uchodźcy, którzy wędrują przez Europę. Z prośbą o wyznaczenie takich miejsc wojewoda małopolski zwrócił się do wszystkich gmin w województwie. Wywołało to oburzenie wśród mieszkańców, którzy zapowiedzieli na dziś protest pod Urzędem Gminy w Kościelisku.

W międzyczasie wójt wydał oświadczenie, w którym tłumaczy, że został źle zrozumiany, a jego wypowiedź - zmanipulowana. - Moja wypowiedź przytoczona w wymienionym artykule odnosiła się wyłącznie do sytuacji kryzysowej (stanu wyjątkowego) to znaczy, sytuacji zagrożenia życia mieszkańców i zagrożenia utrzymania prawidłowego porządku na terenie gminy. Wówczas ustawowym obowiązkiem wójta, burmistrza i prezydenta jest takie bezpieczeństwo zapewnić. Odnośnie miejsc ewentualnego przyjęcia cudzoziemców zwróciłem się dzisiaj do odpowiednich służb Wojewody Małopolskiego i Państwowej Straży Granicznej z pismem, że nie wyrażam zgody na jakiekolwiek przebywanie uchodźców na terenie szkół, sal gimnastycznych i boisk szkolnych na terenie gminy Kościelisko. Natomiast w sytuacji takiej, jaka jest obecnie - gmina Kościelisko nie była i nie jest związana żadną umową ani zobowiązaniem do przyjęcia uchodźców zagranicznych i nie ma najmniejszych powodów do obaw, że emigranci z Bliskiego Wschodu zostaną przyjęci i zakwaterowani na terenie gminy - zapewnił Bohdan Pitoń.

źródło: Podhale24

Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama