Pobici i zwyzywali od "pedałów"

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Do pobicia doszło na ulicy Krakowskiej, przed sklepem monopolowym, gdzie Daniel i Hubert wstąpili po wodę. Przed sklepem stało dwóch mężczyzn, którzy usłyszeli, jak Daniel pyta chłopaka o drobne, zwracając się do niego "Misiek".

- Podeszli i zaczęli wypytywać, czy jesteśmy "pedałami" i czy lubimy "rżnąć się w dupsko". Hubert próbował z nimi prowadzić rozmowę, że po co się wyzywać, że przecież można kulturalnie i spokojnie, ja natomiast wyczuwając zagrożenie siłą zabrałem Huberta na drugą stronę ulicy - opowiada Daniel w rozmowie z naszym portalem. Jeden z mężczyzn jednak podbiegł i zaatakował - po chwili podbiegł i drugi. Chłopakowi udało się wezwać policję, ale ta według jego relacji przyjechała po 20 minutach, napastnicy zdążyli uciec.

Daniel i Hubert poniedziałkowy wieczór spędzili w szpitalu im. Stefana Żeromskiego w Krakowie: Daniel już wie, że ma złamany nos. Dlaczego postanowił nagłośnić sprawę?"Pierwszy raz mnie pobili, wiecie? W Polsce nie mam prawa bytu, a pomocy nie ma" - mówi na filmiku nagranym w pustym komisariacie na ulicy Szerokiej, gdzie zostali skierowani w celu złożenia zeznań i apeluje, by zgłaszać takie przestępstwa.

W Polsce w kodeksie karnym nie ma homofobii. Nie ma też polityki przeciwdziałania tym przestępstwom, a tym samym instytucje państwowe nie zbierają informacji o takich przestępstwach - problem więc pozostaje nierozpoznany.

Przypomnijmy, że w Sejmie obecnie są trzy projekty, które dotyczą nowelizacji kodeksu karnego, poszerzającego go o przestępstwa z nienawiści oraz mowę nienawiści – także w kontekście tożsamości płciowej, orientacji seksualnej, wieku, płci i niepełnosprawności. Projekty są procedowane wspólnie - prawdopodobnie utkną jednak w sejmowych komisjach.

Tomasz Cichocki
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama