Manifestacja "Limanowa przeciw imigrantom". Akcja partii KORWIN (zdjęcia)

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

W sobotnie popołudnie na Rynku w Limanowej zebrało się kilkadziesiąt osób aby zaprotestować przeciwko polityce rządu, mającego sprowadzić do naszego kraju kilka tys przybyszów, twierdzących, że są uchodźcami i ofiarami wojen. Protest zorganizował kandydat na posła Piotr Sułkowski oraz inni członkowie partii KORWiN.

"Jestem trochę zawiedziony frekwencją, liczyliśmy na więcej ludzi. Taki jest mankament dzisiejszych czasów, ludziom wydaje się, że jak klikną na wydarzenie na fejsbuku to w nim naprawdę uczestniczą.... Mam tylko nadzieję, że ruszą tyłek sprzed komputera 25 października. Chcę ich uświadomić, że kliknięcie lubię to w internecie, nie jest równoznaczne z oddaniem głosu na nas w wyborach!" Z przekąsem mówił Piotr Sułkowski.

Było sporo młodzieży, ale również starsi wiekiem mieszkańcy, zaniepokojeni obecną sytuacją w kraju. Uczestnicy mieli transparenty, flagi, niektórzy uczestnicy byli przebrani za terrorystów i wkładali burki dziewczętom.

Jako pierwszy zabrał głos Piotr Sułkowski. "Niech rządzący krajem usłyszą głos wolnych ludzi którym przysięgali służyć!". "To my mieszkamy na tych ziemiach od tysięcy lat i tylko my możemy decydować kogo wpuścić w nasze gościnne progi". "Jeżeli Pani Merkel, Pani Kopacz tak bardzo podobają się młodzi, opaleni mężczyźni, niech ich sobie wezmą do swoich domów, a nie na siłę nam wpychają!" "Dlaczego oni nie pojadą do Arabii Saudyjskiej czy Kataru? - Ponieważ tam już jest islam" "Jeśli Ci pseudouchodźcy chcą lepszego życia, chcą wolności - niech wracają do swojego kraju i walczą o nią". "Mieszkałem w Anglii przez kilka lat, więc znam tamtejsze realia. Popatrzmy na kraje Europy zachodniej. Po raz pierwszy niech Polak będzie mądry przed szkodą a nie po niej" "Na naszej ziemi obowiązują nasze prawa!" "Czy chcemy aby naszym kobietom ubierano na siłę burki? Niech w burki ubierają się Niemki, z ich urodą to im nie zaszkodzi, ale Polki są zbyt piękne by im to robić" "Niech gwałcą kozy w swoich krajach, a nie nasze kobiety". Na koniec swojego przemówienia Piotr Sułkowski zadeklarował swoją pomoc uchodźcom w jak najszybszym dostaniu się do Niemiec. Twierdzi, iż to jest pomoc, jakiej rzeczywiście Ci ludzie potrzebują.

Podczas jego przemówienia skandowane były hasła"Nie chcę Araba, za sąsiada", "Syryjczycy walczą w kraju, dezerterzy chcą socjalu" "Polacy przeciw najeźdźcom" "Nasza ziemia - nasze prawa" "A na drzewach zamiast liści będą wisieć terroryści" "Tu jest Polska, nie Arabia"

Następny przemówił Adrian Haslik z partii KORWiN: - To jest święta wojna ! Jedna z ich rodzajów najmniej krwawa, nazywana Hidżra, czyli inaczej mówiąc - zalew ludźmi na tereny innowierców (giaurów). Z reguły to są młodzi mężczyźni w sile wieku, w wieku poborowy oni pozostawili na swoich terenach swoje rodziny kobiety, dzieci i zmierzają do Europy za łatwym życiem za darmowymi świadczeniami socjalnymi ! Za darmowym rozdawnictwem pieniądza i myślą narzucenia wszystkim odmiennym im kulturowo i religijnie osobą prawa Szarijatu. My zdrowo myślący ludzie boimy się o swoje kobiety, o swoje matki, babki, siostry, które mogą być uciemiężone przez tych Islamistów. Zdajmy sobie z tego sprawę, że jeżeli islam już coś zdobędzie to tego nie oddaje ! Polska nie była przygotowana na przyjęcie repatriantów z Donbasu czy Mariupola w znikomej, ilości naszych kresowiaków, którym należy się pomoc, a teraz jesteśmy w stanie pomóc obco nam kulturowo Muzułmanom i to w tak dużej ilości ! Ja się pytam gdzie tu logika w tej polityce?!

Jako trzeci mówił Leszek Gieniec również z tej partii. "Polska nie ściąga repatriantów, uchodźców z Ukrainy, zamiast tego musimy przyjąć imigrantów bez dokumentów, nie wiadomo właściwie skąd, gdyż tak nam kazali Niemcy! Europa Zachodnia nie radzi sobie z zalewem nielegalnych uchodźców, dlatego zwala tą odpowiedzialność na inne kraje! Tu nie przyjeżdżają ludzie którzy uciekają przed wojną tak jak się nam wmawia, ludzie którzy chcą pracować. Tu nie przyjeżdżają kobiety z dziećmi, zamiast tego widzimy młodych zdrowych mężczyzn którzy jadą po to aby podbić i opanować Europę." "Nie pozwólmy aby nasze wartości, nasze tradycje zostały wykorzenione przez islamskich wojowników."

Jako ostatni głos zabrał Włodzimierz Knurowski, wielokrotnie opisywany przez media, rolnik poszkodowany przez obecny system. Mówił o zdradzie narodu przez obecnych rządzących, oraz o kryzysie polskiej gospodarki. "Co to za uchodźca, jeśli ma 7 tys. euro na podróż tutaj? Takich biedaków mamy przyjmować?"

Uczestnicy protestu po ok. 40 minutowej manifestacji odśpiewali hymn Polski i podziękowali Piotrowi Sułkowskiemu za organizację protestu.
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama