Nowotarżanie przekonują do palenia "od góry" (zdjęcia)

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

NOWY TARG. - Jako grupa inicjatywna "Podhale bez dymu" chcemy państwu zaprezentować czystszy i wydajniejszy sposób palenia w piecach. Robimy to porównanie palenia "od góry" i "od dołu" - mówił Jan Sięka. Na dziedzińcu plebanii parafii św. Katarzyny pojawiło się ok. 70 osób zainteresowanych akcją promującą redukcję smogu.

Obecni na pokazie nowotarżanie pytali "gdzie można kupić dobry węgiel". Prowadzący wzbraniał się przed "reklamowaniem" kogokolwiek mówić, że każdy poważny skład dysponuje metryczką z kopalni, w której opisano walory węgla. I tym należy się przy zakupie kierować. - Warto dać nawet 50 zł, czy stówkę więcej za węgiel. Bo niska cena oznacza gorszą jakość - przypominał.

Gdy on wyjaśniał pokrótce zasady palenia "od góry", Romuald Olszowiec zająć się praktyczną stroną pokazu. Na schodach ustawiono dwie proste "kozy". W jednej ułożono papier, tekturę, szczapy drewna i zasypano węglem, w drugiej - znalazło się to samo - ale w odwrotnej kolejności. Po rozpaleniu - z kominów obu piecyków zaczął się wydobywać dym. Z jednego gęsty, żółtawy i w dużej ilości, z drugiego - dym, który pojawił się nieco później był jasny i zdecydowanie jaśniejszy i mniej gęsty.

Panowie mówili o zaletach palenia "od góry". Prócz mniejszego zanieczyszczenia uwalnianymi związkami lotnymi, to także oszczędności na węglu - polegające na lepszym jego wykorzystaniu. - To nie jest tak, że my robimy jakąś partyzantkę. Znalazłem co najmniej 8 dużych wytwórców pieców, którzy preferują palenie "od góry" w swoich kotłach - zaznaczył Jan Sięka.

- Każdy piec jest nieco inny. Trzeba trochę poeksperymentować. Ja uczyłem się dwa tygodnie. Bo i gasło mi w piecu, i kilka razy zagotowała się woda, ale trzeba się tego nauczyć. Jak wszystkiego - przekonywał Jan Sięka.

Przypominał o podstawowych zasadach - czyli szczelnym piecu i wentylacji.

Spośród osób obecnych na pokazie - dwie przyznały, że to znakomity sposób palenia. - Zdecydowałem się na palenie "od góry". U mnie się to sprawdza i polecam - powiedział krótko Adam Gacek.

Nowotarżanie rozmawiali głośno między sobą o walorach własnych pieców, a także o szybkich i bezpiecznych sposobach przerabiania kotłów.

Inny uczestnik spotkania podzielił się domowym sposobem na pozbycie się sadzy w kominie. Jak mówi wykorzystywał wcześniej skrobia, a teraz mączkę ziemniaczaną. Z kolei Marian Tętnowski mówił, że równie dobrym sposobem i bezpieczniejszym (bo bez gwałtownego, niemal wybuchowego" spalania) jest drewno osiki. - Wystarczy kubik na sezon i komin jest czysty - przekonywał inż. Tętnowski.

Uczestnikom pokazu rozdawane były ulotki. Jeśli niedzielna akcja sprawi, że chociaż kilka osób zdecyduje się spróbować nowej metody spalania - powinna być uznana za udaną.

s/ zdj. Krzysztof Garbacz

źródło: Podhale24

Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama