Otwarto szlaki w słowackich Tatrach

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Otwarto szlaki w słowackich Tatrach. Choć granicy i szlabanów już nie ma, to każdy polski turysta, nawet niemowlak - na Słowacji musi mieć przy sobie dowód tożsamości: paszport lub dowód osobisty.

Do połowy czerwca można korzystać z przejść na słowacką stronę gór m.in. na Rysach, Grzesiu, Raczkowej Przełęczy i Suchej Przełęczy w rejonie Kasprowego Wierchu. Dodatkowo od 1 lipca ma kursować z Zakopanego regularna linia do Popradu i okolicznych miejscowości turystycznych. Okazji do wyprawy do naszych południowych sąsiadów będzie więc sporo.

Wkrótce na Podhale przyjadą młodzi turyści - uczestnicy kolonii, obozów lub po prostu całe rodziny. Gdyby chcieli skorzystać z możliwości na przykład przejścia w górach na słowacka stronę - mogą mieć kłopot.

St. asp. Monika Kraśnicka- Broś, rzecznik prasowy zakopiańskiej policji mówi, że rodzice nie wiedzą albo zapominają, iż dzieci również muszą mieć dowód tożsamości i że one też mogą być wylegitymowane przez słowacką straż graniczną. Naraża to dorosłych na kłopoty, stracony czas, szybki powrót do kraju, a dzieci - na niepotrzebny stres.

Dzieciom nie wystarczy na Słowacji legitymacja szkolna. Nie jest ona - w myśl prawa - dowodem tożsamości. Musi być paszport lub dowód tymczasowy.

źródło: Polska Gazeta Krakowska

Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama