„Nie” dla tresury w kraju - impuls wyjdzie z Oświęcimia?

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Poznań, Wrocław, Warszawa. Coraz więcej polskich miast decyduje się na wprowadzenie zakazu występu cyrków ze zwierzętami. Do tego grona dołączył Oświęcim. Włodarze tego miasta jednak chcą iść o krok dalej i zabiegać o wprowadzenie takich ograniczeń na terenie całego kraju.

Do władz Oświęcimia zaapelowali m.in. miejscowi obrońcy praw zwierząt oraz lekarze weterynarii. Poprosili o wprowadzenie na terenie miasta zakazu występu cyrków ze zwierzętami. Jak argumentowali, najwyższy czas oczyścić kulturę Oświęcimia ze zwyczaju zabawy i rozrywki kosztem zmuszanych do nienaturalnych zachowań zwierząt oraz że cyrki są prowadzone nie z miłości do zwierząt, ale z chęci zysku, który jest osiągany ich kosztem. Ponadto sygnatariusze stwierdzili, iż „cyrk z udziałem zwierząt jest pozbawiony walorów edukacyjnych, a co więcej, uczy on dzieci przedmiotowego stosunku do zwierząt, potencjalnie szkodliwego dla rozwoju dzieci, co potwierdził Komitet Psychologii Polskiej Akademii Nauk w marcu 2015 roku. Pod płaszczykiem edukacji pokazuje się zwierzęta zniewolone zachowujące się wbrew własnej naturze, złamane psychicznie, ośmieszone”.

Władze szybko zareagowały na list. Katarzyna Kwiecień, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Oświęcimiu poinformowała, że prezydent Janusz Chwierut wydał zakaz dzierżawienia gruntów miejskich dla widowisk cyrkowych z udziałem zwierząt. Nie zamierza jednak na tym spocząć. W odpowiedzi do autorów apelu napisał, że te kwestie powinny być uregulowane na poziomie całego kraju. Zapowiedział więc skierowanie do parlamentarzystów pismo o podjęcie prac legislacyjnych w sprawie wprowadzenia ustawowego zakazu tresury zwierząt w działalności komercyjnej.

- Planujemy rozszerzyć te działania na całą Polskę, a postawa naszego prezydenta być może stanie się przykładem dla kolejnych  miast – nie kryje zadowolenia Katarzyna Kuczyńska, prezes OTOZ Animals oddział Oświęcim.

eł/
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama