Pochodzi z Krakowa, był naocznym świadkiem wydarzeń z Syrii, Palestyny czy na Ukrainie

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Dokumentował najważniejsze konflikty ostatnich lat. Był naocznym świadkiem wydarzeń w Syrii, Palestynie czy w Ukrainie. Teraz fotograficzny zapis zebrany przez Michała Zielińskiego można zobaczyć podczas krakowskiego miesiąca fotografii.

Choć uchwycone na pierwszej linii frontu, prezentowane obrazy nie szokują brutalnością. Zamiast tego pokazują, że okrucieństwo wojny nie tylko związane jest z przelewaną krwią.

Jak podkreśla autor: „Człowiek, niezależnie od tego czy jest żołnierzem czy cywilem, musi odnaleźć się w nowej, wojennej rzeczywistość. Ta obdziera go z normalnego życia i definiuje je na nowo".

To właśnie codzienność z ogarniętych wojną regionów prezentuje na fotografiach pochodzący z Krakowa reporter. Na wystawie zobaczymy miedzy innymi obrazy ze szturmowanego przez prorosyjskich separatystów Debalcewe, starcia po pogrzebie Palestyńczyka zabitego przez Siły Obrony Izraela, czy uchodźców żyjących na syryjskim pograniczu. Życie tych ostatnich 27-latek dokumentował zaledwie miesiąc temu.

„Prawdziwe oblicze wojny często nie pokrywa się z wyobrażeniami wyniesionymi z beletrystyki czy filmów. Z jednej strony wojna potrafi być znacznie okrutniejsza niż myślimy, z drugiej strony do stworzonych przez nią warunków ludzie adoptują się dużo szybciej niż moglibyśmy przypuszczać. Często funkcjonują na granicy wyparcia” - zaznacza autor.

Zaczynają się w sobotę Wystawę „Konflikt wewnętrzny" w krakowskim klubie Lost Bar będzie można oglądać do 5 czerwca.

Michał Zieliński, jako dziennikarz i fotoreporter, specjalizuje się w tematyce wojskowej, bliskowschodniej i państwach postsowieckich. W ubiegłym roku jego zdjęcie operatorów Jednostki Wojskowej Komandosów zajęło 1 miejsce w międzynarodowym konkursie NATO Photo Contest 2015. Na początku stycznia jego prace z Ukrainy zostały wyróżnione w plebiscycie Fujifilm X World Photo Gallery.

opr.s/

źródło: materiał prasowy

Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama