Minister Rafalska: Dla rządu i dla PiS rodzina jest absolutnie priorytetem

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

NOWY TARG. W poniedziałek Małopolskę odwiedziła Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Była w Szczawnicy, Nowym Targu i Limanowej. - To region, w którym rzadko bywam - przyznała Elżbieta Rafalska podczas spotkania w siedzibie Euroregionu "Tatry" z przedstawicielami kilkunastu gmin z powiatów nowotarskiego i tatrzańskiego.

nister towarzyszyli parlamentarzyści Anna Paluch, Edward Siarka i Jan Hamerski oraz Marta Mordarska - dyrektor Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w Krakowie i wicewojewoda małopolski Piotr Ćwik.

- Kieruję Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej - przedstawiła się Elżbieta Rafalska. - Dla rządu i dla PiS rodzina jest absolutnie priorytetem. Na początku od razu zmieniono nazwę ministerstwa. To nie jest tylko kosmetyka, ale to symboliczny gest pokazujący co jest na pierwszym miejscu - tłumaczyła.

Najwięcej miejsca podczas spotkania poświęcono programowi 500+. - Od początku finansowanie tego programu poddawano w wątpliwość. Rząd nigdy nie ukrywał, że to będzie wyzwanie dla budżetu. W tym roku wydano 17 mld, w przyszłym będą to 23 mld zł. Zawsze operujemy jakimś ograniczonym zasobem. Te pieniądze w budżecie były, więc proszę sobie wyobrazić na co te pieniądze wcześniej były wydawane. Na co wcześniej były takie kwoty przeznaczane? To na co je wydajemy zależy od priorytetów. Do teraz wydano ponad 11 mld 300 mln zł. W samej Małopolsce - ponad miliard. Tu na państwa terenie odczuliście skutki tego programu. Rodzony, których wcześniej nie było na to stac - przyjechały na wakacje w góry oraz nad morze. Niektórzy po raz pierwszy, bo wcześniej nie było rodzin na to stać - mówiła minister.

- Najpierw słyszałam, że te pieniądze zostaną przepite, potem - że przepite i przejedzone, następnie były zarzuty, że nie widać żadnej poprawy i wpływu na gospodarkę tych wypłacanych pieniędzy. Wypłaty rozpoczęły się w czerwcu i teraz po kilku miesiącach widać skutki. Ludzie wiedzą lepiej na co wydawać te pieniądze - tłumaczyła.

Zwracając się do samorządowców dodała: - Nie macie powodu do niezadowolenia. Tym razem gminy dostały sowitą zapłatę na obsługę tego zadania.

- Dla mnie osobiście najważniejsze w programie 500+ jest ograniczenie ubóstwa dzieci i młodzieży, że jest kupowana lepsza żywność, że dzieci nie muszą już donosić ubrań po starszym rodzeństwie. Za nic się państwo nie powinno tak wstydzić - jak za ubóstwo dzieci - podsumowała minister Rafalska.

Szefowa resortu mówiła także o planowanym podniesieniu stawki godzinowej do 13 zł, o "syndromie pierwszej dniówki" - czyli zatrudnianiu praktykantów na uczciwych umowach. Nie chciała jednak komentować informacji o planowanych zmianach podatkowych, które miałyby dotknąć prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą, czyli tzw. samozatrudnienie. - Pracujemy nad projektem jednej daniny, ale jest za wcześnie, by cokolwiek państwu o tym mówić. Chcemy polepszyć sytuację podatnika - zastrzegła.

Obecni na spotkani samorządowcy pytali o rozwiązania systemowe dla osób będących opiekunami niepełnosprawnych i przewlekle chorych (świadczenia przedemerytalne dla opiekunów, status bezrobotnego z prawem do zasiłków), o programy żywnościowe, prosili o doprecyzowanie przepisów dotyczących żłobków (chodzi o sytuacje gdy gmina utrzymuje żłobek z którego korzystają dzieci z innych gmin i gminy te nie poczuwają się do ponoszenia kosztów utrzymania placówek), proszono też, by programem wsparcia finansowego objąć prócz dzieci także seniorów.

Pojawiły się pytania o zmiany w Powiatowych Urzędach Pracy ("przymierzamy się do zmian, ale pracownicy nie muszą się martwić") oraz nowe rozwiązania dotyczące ubezpieczeń społecznych.

Przedstawiciele związków Dużych Rodzin skarżyli się na przypadki, gdy w niektórych gminach osobom pobierającym 500+ ogranicza się inne świadczenia. To wyraźnie poirytowało minister Rafalską. - Na pewno nie o to chodziło w rządowym programie. To nie jest tak, że "dajemy miliardy a odbieramy miliony". Nie to było zamiarem rządu. Jeśli samorządy ograniczają inne świadczenia rodzinom to powiem im, że to co robią to ryzykowna polityka - przestrzegła.

Żegnając minister Rafalską, burmistrz Nowego Targu wyraził nadzieję, że "będzie ona częściej tu gościć". Podziękował za spotkanie oraz za pracę ministerstwa, która przekłada się na poprawę warunków życia mieszkańców.

- W takim krzyżowym ogniu pytań to ja byłam w okresie kampanii wyborczej - mówiła minister, która zaraz potem udała się na kolejne spotkanie - najpierw z dziennikarzami, a potem z mieszkańcami Limanowej.

Sabina Palka, zdj. Z. Krauzowicz
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama