WOŚP na Podhalu: spokojnie i bez rozmachu

NOWY TARG. Głównym organizatorem finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na Podhalu jest od kilku lat Akcja Serca. - Puszki odebrało około stu wolontariuszy. Na ulicach Nowego Targu jest ok. 50 osób zbierających datki - informuje Karolina z biura organizatora.

W akcji uczestniczą też wolontariusze z Białki Tatrzańskiej, Białego i Czarnego Dunajca. Jak przyznają organizatorzy - do godziny 15-tej sporo zarejestrowanych osób nie odebrało jeszcze puszek.

Od dwóch godzin w Miejskim Ośrodku Kultury trwają koncerty, licytacje i konkursy. Tradycyjnie dzień zbiórki zakończy o godzinie 20-tej "światełko do nieba".

"Na ulicach miasta kwestowała garstka wolontariuszy i ciężko było kogokolwiek spotkać, aby wrzucić datek do puszki. MOK w Nowym Targu nie przypomina tego, co bywało w ostatnich latach. Wydaje się, że jest coraz słabiej. Przed budynkiem pusto, brakuje całodziennych pokazów strażackich, policji, czy średniowiecznych wojowników, albo zadeklarowanych w programie pokazów ratownictwa Wodnego Pogotowia Ratunkowego" - komentują osoby spotkane na ulicach Nowego Targu.

Jednak strażacy są. Według programu ich pokaz potrwa do godziny 16.00. Jest także grupa rekonstrukcyjna żołnierzy, która od kilku lat wspiera organizację Owsiaka.

W tym roku puszki WOŚP znajdziemy w lokalach - m.in. Hi Fitness, Centrum Fitness Podhale, ADHD, Deja Vue, Lemon Bar, Plama, Towarzystwo Bursy Gimnazjalnej oraz w Miejskim Ośrodku Kultury.

O tym, że w MOK gra WOŚP można dowiedzieć się dopiero podchodząc pod same drzwi. Brakuje wielkiego serca, które podczas wcześniejszych edycji promowało imprezę. Można odnieść wrażenie, że 25. edycja Orkiestry przebiega dyskretnie i bez rozmachu. Trudno było zauważyć plakaty promujące wydarzenie, a szczegółowe informacje o imprezie pojawiły się dopiero kilka dni temu.

Zebrane podczas tegorocznej Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy środki przeznaczone są na ratowanie życia i zdrowia dzieci na oddziałach pediatrycznych oraz na opiekę medyczną seniorów.

s, ma/ zdj. Michał Adamowski