Zakup zbiorów Czartoryskich z konfiskatą w tle?

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Posłowie, między innymi ci z Małopolski, pytają o kulisy zakupu cennej kolekcji sztuki jak i nieruchomości przed skarb państwa. Cena bowiem – jak przyznało ministerstwo – była o wiele mniejsza od rynkowej. Parlamentarzyści chcieli wiedzieć, czy wspominano o możliwości konfiskaty cennych artefaktów.

Było to ważne wydarzenie końca 2016 roku. Ministerstwo kultury poinformowało o podpisaniu z Fundacją Książąt Czartoryskich umowy zakupu zbiorów Książąt Czartoryskich i związanych z nimi nieruchomości, a także roszczeń wobec tych ruchomych dóbr kultury wchodzących w skład kolekcji, które zostały utracone podczas II wojny światowej.

- Mamy dzisiaj bardzo ważny dzień dla polskiej kultury wykonując formułowane od wielu lat postulaty środowiska polskich muzealników, historyków sztuki, którzy od lat postulowali przejęcie na własność polskiego państwa bezcennej kolekcji książąt Czartoryskich (...) Dziś w wolnej Polsce wypełniona zostaje wola księżnej Czartoryskiej, by zbiory książąt Czartoryskich, będące swego rodzaju kartą, która przez czas zaborów bezpiecznie przechowała najcenniejsze świadectwa państwowości polskiej (...) te zbiory stają się nie tylko duchową, ale rzeczywistą własnością narodu - powiedział minister kultury podczas uroczystości podpisania stosownego dokumentu.

Jak podał serwis prasowy ministerstwa, zakup kolekcji przez państwo polskie to znaczące wydarzenie dla kultury i dziedzictwa Polski, dla całego społeczeństwa, a także dla rodziny Czartoryskich. Kwota transakcji, opiewająca na równowartość 100 milionów euro jest znacząco niższa od rynkowej ceny kolekcji.

Kulisy zakupu jednak wśród wielu posłów, w tym małopolskich, wzbudziły wątpliwości. Do resortu kultury skierowali szereg pytań.

- Czy cena, za którą kupiono kolekcję była negocjowana przez sprzedającego? – dopytywali m.in. Marek Sowa i Jerzy Meysztowicz. - W swojej wypowiedzi medialnej Pan Minister Gliński powiedział: "...kosztowało nas to kilka obiadów..." - w związku z tym czy istnieją notatki służbowe z tych spotkań? Czy Ministerstwo ujawni te notatki?

Parlamentarzyści chcieli także dowiedzieć się, czy prawdą jest, aby podczas któregokolwiek ze spotkań przedstawiciele ministerstwa przypominali sprzedającemu o możliwości konfiskaty zbiorów?

Piotr Gliński, minister kultury i dziedzictwa narodowego odpowiedział, że negocjacje w ramach procedury udzielenia zamówienia publicznego odbyły się w dniach 27-28 grudnia 2016 r. Udział w negocjacjach wzięli przedstawiciele zarządu Fundacji Książąt Czartoryskich oraz Adam Karol Czartoryski.

Natomiast przed podjęciem negocjacji odbyły się spotkania ministra z Adamem Karolem Czartoryskim.

- Spotkania te, mające na celu przede wszystkim zawarcie znajomości i omówienie ogólnych spraw związanych z działalnością Fundacji, nie miały charakteru formalnego, lecz kurtuazyjny i jako takie nie były protokołowane – wyjaśnił szef resortu.

I zapewnił, że zarówno podczas rozmów, jak i w korespondencji minister kultury nigdy nie odwoływał się do argumentu „konfiskaty” kolekcji Książąt Czartoryskich przez państwo Polskie. Wskazał jednak, że zaniedbano objęcie kolekcji ochroną prawną na mocy przepisów ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, co obecny rząd był zdeterminowany zmienić.

Przypomnijmy, kolekcja liczy łącznie 86 tys. obiektów muzealnych (poza ogólnie znanymi dziełami sztuki są to m.in. buławy hetmańskie, trofea wiedeńskie, pamiątki po Tadeuszu Kościuszce, generale Kniaziewiczu, maska pośmiertna Chopina) oraz 250 tys. obiektów bibliotecznych: książek, starodruków i rękopisów. Wśród nich bezcenne dla dziedzictwa kulturowego Polski i zbiorów muzealnych obiekty, takie jak: akt unii polsko-litewskiej w Horodle (1413), akt hołdu pruskiego (1525) czy rękopisy „Kronik” Jana Długosza.





eł/ fot. Danuta Matloch/MKiDN
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama