Ugodziła nożem, potem ratowała. Jest akt oskarżenia ws. zabójstwa

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 40-letnij kobiecie. Jest ona oskarżona o zabójstwo mężczyzny, do którego doszło w Chrzanowie. Mieszkanka tego miasta w czasie awantury najpierw zadała swej ofierze ciosy nożem, potem próbowała zatamować rany. Bezskutecznie.

Do tego zdarzenia doszło we wrześniu w Chrzanowie. Kobieta nożem ugodziła mężczyznę, z którym mieszkała. w klatkę piersiowa i szyję powodując jego wykrwawienie. W przeszłości była karana za podobne przestępstwa.

- Marzena Ś. zamieszkała z pokrzywdzonym w lipcu 2016 roku. Relacje pomiędzy oskarżoną a pokrzywdzonym układały się dobrze. W dniu 4 września 2016 roku, około godziny 18.00 Marzena Ś. wróciła do mieszkania pokrzywdzonego, gdzie doszło pomiędzy nimi do awantury – relacjonuje krakowska Prokuratura Okręgowa. - Pokrzywdzony krzyczał, używał wobec niej wulgarnych słów, a następnie uderzył ją otwartą dłonią w twarz. Następnie popchnął ją na znajdujący się w pokoju fotel i zaczął ją dusić a po chwili puścił oskarżoną.

Jak ustalili śledczy, kobieta z kuchni przyniosła agresorowi wódkę. Wróciła do niej, a mężczyzna poszedł za nią i na nowo rozpoczął awanturę.

- W pewnym momencie Marzena Ś. wyciągnęła znajdujący się w szufladzie nóż i zadała nim, co najmniej pięć ciosów pokrzywdzonemu w klatkę piersiową i szyję – dodają. - Pokrzywdzony po zadanych ciosach próbował opuścić kuchnię, przeszedł parę kroków i przewrócił się w przedpokoju. Oskarżona pomogła mu wstać i zaprowadziła go do pokoju, w którym usiadł na wersalce. Przyniosła mu ręcznik z łazienki, którym próbowała zatamować krew wypływającą z ran, a następnie wróciła do kuchni, gdzie umyła wodą nóż, którym zadała mu ciosy oraz zaczęła wycierać podłogę w kuchni i przedpokoju.

Mężczyzna położył się na łóżku, a kobieta wezwała pogotowie. Przed przybyciem pomocy poraniony zmarł.

- Podejrzana przyznała się do tego, że pozbawiła pokrzywdzonego życia. W toku złożonych przez siebie wyjaśnień przyznała, że uderzyła nożem pokrzywdzonego w klatkę piersiową, zaprzeczając jednocześnie, by działała z zamiarem pozbawienia go życia. W toku złożonych przez siebie wyjaśnień szczegółowo opisała przebieg samego zdarzenia, jak i okresu go poprzedzającego – wyjaśniają oskarżyciele.

Za popełnione czyny grozi jej do 25 lat więzienia lub nawet dożywocie.




Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama