Nowotarskie obchody 75. Rocznicy Zagłady Żydowskich Mieszkańców Powiatu Nowotarskiego (zdjęcia)

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

NOWY TARG. - Spotykamy się przed dawną synagogą, miejscem kultu, gdzie czytano Torę, gdzie się modlono. Spotykamy się, bo naszym obowiązkiem jest przekazać świadectwo prawdy, przywrócić twarze, imiona i pamięć o osobach, które tu żyły. By pamiętać, by nigdy więcej nie powtórzyły się te rzeczy, które są hańbą dla całego świata - mówił Marcin Kudasik rozpoczynając niedzielne uroczystości związane z rocznicą zagłady Żydów-mieszkańców Powiatu Nowotarskiego.

Nowotarska część 75. rocznicy Zagłady Żydowskich Mieszkańców Powiatu Nowotarskiego była centralnym punktem obchodów. Kilka dni temu w Rabce-Zdroju odbył się Spacer Pamięci, a w Ochotnicy Górnej zorganizowany został Festiwal Wolna Republika Ochotnicka - Folkowy Festiwal 4 Kultur, będący upamiętnieniem wymordowanej społeczności żydowskiej.

- To wyjątkowa historyczna chwila. Spotkaliśmy się, by wspominać mieszkańców Miasta, których spotkał okrutny los, jakiego wszyscy chcielibyśmy uniknąć - mówił Grzegorz Watycha do zgromadzonych przed kinem "Tatry", gdzie dawniej mieściła się synagoga.

Do Nowego Targu przyjechało kilka osób urodzonych tuż przed wojną, które zostały zabrane przez rodziny zmuszone uciekać z ogarniętej wojną Polski. Zaproszono dzieci żydów nowotarskich przyjechali m. in.: Henoch Guttfrend, Tamar Doron, Zvi Turner. Burmistrz witał "tych, którzy przeżyli wojnę i zaplanową przez Niemców zagładę narodu żydowskiego".

- To spotkanie obok dawnej synagogi jest przypomnieniem, że żyli i byli tu przedstawiciele wyznania mojżeszowego, którzy pracowali i budowali to miasto. To także przestroga - przed tym jak daleko może się posunąć i do czego doprowadzić wzgarda dla drugiego człowieka - mówił wicestarosta nowotarski Władysław Tylka.

Historię tragedii społeczności żydowskiej przypomniała Karolina Panz, która przygotowała także niewielką publikację na temat zagłady Żydów z Nowego Targu, Chabówki, Rabki, Szczawnicy, Makowa. Jak przypomniała - na terenie przedwojennego powiatu nowotarskiego mieszkało przed wojną ok. siedmiu tysięcy Żydów. - Pierwsze wysiedlenie ludności żydowskiej miało miejsce w Nowym Targu w czerwcu 1942 roku. Do obozu zagłady w Bełżcu deportowano wtedy 102 osoby. Miesiąc później na cmentarzu żydowskim rozstrzelano ponad 100 osób, to była tzw. akcja szczawnicka. W ostatnich dniach sierpnia 1942 roku doszło do ostatniego etapu Akcji Reinhardt. Na stacji kolejowej w Nowym Targu postawiono ok. 20 wagonów wysypanych palonym wapnem. Wcześniej wszystkich chorych i starych, niezdolnych do pracy - zamordowano, a do wagonów mających odwieźć Żydów do Bełżca zapędzono ludzi młodych i w średnim wieku, zdolnych przetrzymać transport. Działo się to na oczach polskich sąsiadów, którzy słyszeli krzyki Żydów, a potem musieli zamordowanych pogrzebać - opowiadała.

- Jestem wdzięczny za przygotowanie tego wydarzenia - mówił łamiącym się głosem Henoch Guttfrend. - Mój dziadek tu mieszkał. Miał 6 dzieci. Tu planowali życie dla siebie i swoich rodzin. Przez lata nie miało to dla mnie znaczenia, dopiero niedawno zrozumiałem że Nowy Targ jest częścią historii mojej rodziny - dodał.

Mężczyzna przypomniał, że przed rokiem na cmentarzu żydowskim postawił macewy - pomniki poświęcone pamięci jego dziadka i ciotek oraz wujów.

W uroczystości wziął udział także przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie Tadeusz Jakubowicz, który również dziękował "za okazanie pamięci tym, którzy stanowili pokaźną część tej społeczności".

Potem zebrani odbyli Spacer Pamięci, idąc od dawnej synagogi ulicą Harcerką, Waksmundzką i Jana Pawła II na cmentarz żydowski. Tam modlitwę w jidisz poprowadził rabin Elizer Gurary.

Na zakończenie uroczystości złożono przy pomniku ku czci ofiar zagłady złożono kwiaty, a na pozostałych grobach - kamienie z nazwami miejscowości z których pochodziły ofiary Akcji Reinhardt i "akcji szczawnickiej".

Sabina Palka, zdj. Michał Adamowski

źródło: podhale24

Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama