W uzdrowisku po godz. 22 nie kupisz lekarstwa

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Żadna z siedmiu rabczańskich aptek nie prowadzi już nocnych dyżurów. Władze powiatu przekonują, że nie mogą aptekarzy do niczego zmusić, sami aptekarze twierdzą, że nocne dyżury są po prostu nieopłacalne i kosztowne. Burmistrz Ewa Przybyło nie zamierza jednak pozostawić tej sprawy samej sobie i próbuje przekonać władze powiatu do uchwalenia harmonogramu nocnych dyżurów dla Rabki-Zdroju nawet wbrew woli aptekarzy.

Na ubiegłotygodniowej sesji Rada Powiatu Nowotarskiego nie uchwaliła nocnych dyżurów dla Rabki-Zdroju (podobna sytuacja jest w Szczawnicy), bo nie ma chętnych na dyżury. Apteki są prywatną działalnością gospodarczą i nie można ich do niczego zmusić - twierdzą w powiecie. Do tej pory w uzdrowisku apteki "dogadywały się" między sobą. W ostatnim czasie z siedmiu istniejących 2-3 tzw. stare apteki prowadziły nocne dyżury, ale wobec bezczynności pozostałych, zrezygnowały. Dotychczas dyżurujące apteki, na które spadł ciężar nocnej opieki nad chorymi, w końcu zbuntowały się w myśl zasady "albo wszyscy, albo nikt". Aptekarze zwracają uwagę na fakt, że nocne dyżury są nieopłacalne i powodują dodatkowe koszty. Jedynym rozwiązaniem byłby sprawiedliwy podział dyżurów pomiędzy wszystkich, ale takiej woli nie ma.

- Dla mnie cała ta sytuacja to jest skandal - twierdzi burmistrz Ewa Przybyło. - To że któraś apteka nie chce dyżurować, to starostwa nie powinno interesować. Powiat powinien uchwalić nocne dyżury w oparciu o istniejącą listę aptek, a to czy apteki będą tych dyżurów przestrzegały, realizowały je, to już moja, burmistrza, sprawa. Mam instrumenty, żeby się tym zająć i egzekwować przepisy. Trzeba apteki zmusić prawem miejscowym do pełnienia dyżurów - uważa.

źródło: Gorce24.pl

Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama