Szczawnica: Dni przyjaźni polsko – węgierskiej (zdjęcia)

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

SZCZAWNICA. Trzy dni trwały imprezy w ramach Dni przyjaźni polsko – węgierskiej. W tym roku połączono je z obchodami 50-lecia uzyskania praw miejskich przez Szczawnicę. Przygotowano prelekcje, wystawy, spotkania, koncerty festiwal wina oraz na zakończenie - nocny spływ przełomem Dunajca.

W tym roku szczególny nacisk obchodów „Dni przyjaźni” został położony na 56. rocznicę Powstania Węgierskiego.

Zostały wręczone Złote Krzyże Zasługi, nadane przez Prezydenta Węgier, dwóm mieszkańcom Szczawnicy – Krystynie Papież i Janowi Wierciochowi (pod jego nieobecność medal odebrał brat i bratanica) oraz mieszkańcowi Nowego Targu Stanisławowi Kołodziejskiemu, którzy pomogli uchodźcom z Powstania Węgierskiego ukrywać się na ziemiach polskich. Wyjątkowo solidarną postawą, polegającą na zorganizowaniu zbiórki pieniężnej na zakup niezbędnych uchodźcom rzeczy oraz czynnej obronie ich przed Służbą Bezpieczeństwa, wykazało się całe społeczeństwo Szczawnicy. Dzięki tej postawie miasto Szczawnica uzyskało rangę bohaterskiego miasta Powstania Węgierskiego1956 roku. Z tej okazji na ręce burmistrza Szczawnicy oraz wojewody województwa małopolskiego zostały wręczone pamiątkowe medale 1956r.

Dodatkowo osobisty dar przekazała Szczawnicy posłanka Maria Wittner – węgierską flagę z Powstania 1956r., z wyciętym komunistycznym godłem, a na ręce organizatora „Dni Przyjaźni”, Piotra Gąsienicy, flagę polską, z własnoręcznie wyhaftowanym godłem. Wśród obustronnie składanych podziękowań padały serdeczne słowa o autentycznej przyjaźni łączącej nasze narody, wynikającej z wyznawania tych samych wartości, a także deklaracje, by ją i w obecnych czasach pokoju, twórczo i czynnie rozwijać. Uroczystość wzbogacił program artystyczny w wykonaniu Chóru Korony św. Stefana z Ipolybalog w religijnym repertuarze a capella, DuoSonore z Nowego Targu z muzyką klasyczną oraz prezentujących folklor węgierski tancerzy Stowarzyszenia Kulturalnego Szell i dziewięcioosobowego Zespołu Cytrzystów z miejscowości Nenince.

Dr Imre Molnar, attache Ambasady Węgierskiej w Polsce opowiadał o bohaterze książki „Ułaskawiony na śmierć” Marii Mycielskiej. Jej tłumaczenia na język polski i wyboru tekstów dokonał właśnie dr Molnar. Książka opisuje dzieje Janosa Esterhazy’ego, po matce - Elżbiecie Tarnowskiej – Polaka, arystokraty i ziemianina, działacza społecznego i polityka. Gdy po I wojnie światowej, po rozpadzie Austro-Węgier włości Esterhazych znalazły się w obrębie nowego państwa - Czechosłowacji, Janos Esterhazy został politykiem walczącym o prawa mniejszości narodowych, które znalazły się w obrębie tego państwa, ze szczególną troską o losy mniejszości węgierskiej.

Dla Węgrów Esterhazy jest tym, kim dla Polaków Jan Paweł II – człowiekiem o niezłomnym charakterze, wzniosłych ideałach, świętym. Na Słowacji działa Stowarzyszenie Kulturalne Węgrów na Słowacji - CSEMADOK, które stara się doprowadzić do politycznej rehabilitacji Janosa Esterhazego i jego przyszłej beatyfikacji.

Część atrakcji odbywała się na placu przy dolnej stacji PKL „Palnica”. Tam na plenerowej scenie wystąpiły węgierskie i polskie zespoły folklorystyczne; ze strony gości - Stowarzyszenie Kulturalne Szell, prezentujące tańce z Transylwanii oraz Ziemi Seklerskiej i brawurowo grający zespół dziewięciu cytrzystów z Nenince. Góralski folklor gospodarzy przybliżył Zespół Pieśni i Tańca „Juhasy”, Chór „Jaworczanie” oraz Kapela Mariusza Tokarczyka. Gwiazdami wieczoru byli: Ewa Kuklińska w repertuarze największych przebojów estradowych i artysta wywodzący się z krakowskiej „Piwnicy pod Baranami” – Jacek Wójcicki.

Zakończeniem bogatego w wydarzenia dnia stał się, po raz pierwszy organizowany w ramach Dni przyjaźni polsko – węgierskiej, nocny spływ przełomem Dunajca – od granicy ze Słowacją do przystani flisackiej w Pieninach. Wzięli w nim udział, oprócz zaproszonych gości, aktorzy szczawnickiego teatru amatorskiego, przebrani w stroje z epoki Józefa Szalaya – inicjatora takich spływów przed ponad dwustu laty.

Alina Lelito, opr. s/

zdj. Michał Adamowski
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama