Nie żyje kobieta i jej syn - tragiczna informacja z Grecji

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Tragiczna informacja potwierdziła się. W trakcie ewakuacji z obszaru zagrożonego pożarami w Grecji zginęła młoda kobieta i jej syn. Pochodzili z Wysokiej koło Wadowic. Na wakacjach przebywali w miejscowości Mati, niedaleko Aten z większą grupą znajomych z okolic Wadowic, z Wysokiej i Barwałdu. Mężowi kobiety nic się nie stało.

Hotel, który z powodu ogarniających Grecję pożarów, nocą został ewakuowany, posiada małą kamienistą plażę, były tam dwie łodzie, którymi uciekali przed ogniem turyści. W zamieszkaniu kobieta z dzieckiem wsiadła na jedną z nich. Męża z nimi nie było.

Na łodzi było łącznie 10 osób. W pewnym momencie łódź oddaliła się niebezpiecznie od brzegu i zatonęła. Wszystkie osoby, które na niej płynęły zginęły.

Poszukiwania trwały ok. 12 godzin. We wtorek ok. godz. 10 wyłowiono ciała matki i dziecka z wody.

Po tragicznych wieściach z Grecji o swoich bliskich i sąsiadów martwią się mieszkańcy obu wsi, bo, jak twierdzą, w tym właśnie turnusie, uczestniczyły ich rodziny.

Jak na razie nie ma doniesień o innych ofiarach z Polski. Pozostała część grupy, wg Ministerstwa Spraw Zagranicznych jest bezpieczna.

W Grecji, w okolicy Aten, szaleją gigantyczne pożary, w których zginęło ponad 60 osób. Liczba ofiar stale rośnie, greckie służby ostrzegają, że może być ich znacznie więcej.

opr. ab
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama