Nostalgiczna podróż - wystawa Joanny Dziubińskiej w Eglander Caffe

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

W ramach cyklicznych wystaw szczawnickiego oddziału Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w galerii Eglander Caffe w Szczawnicy, w sierpniu oglądać można prace Joanny Dziubińskiej. Tym razem właścicielka Galerii Sztuki Ludowej i Rękodzieła „Krzywa Jabłonka” przy ul. Pienińskiej w Szczawnicy, gdzie organizowane są wystawy i wernisaże artystów z regionu Podhala, sama stała się bohaterką ekspozycji.

Choć urodziła się we Wrocławiu, od dziecka związana jest z górami i ze sztuką ludową. Pochodzi z rodziny o silnych tradycjach artystycznych, zajmującej się od pokoleń tworzeniem sztuki i rękodzieła ludowego. Ma bardzo szerokie pasje twórcze. Nie lubi ograniczać się do jednej tylko techniki, ale realizuje się artystycznie na wielu polach. To daje jej poczucie wolności – jak sama mówi. 

Na wystawie w Eglander Caffe znalazły się prace z różnych artystycznych dziedzin. W jednej sali prezento-wana jest sztuka sakralna -Madonny, Święci Pańscy, Aniołowie – obrazy malowane na szkle oraz ikony wykonane na desce techniką decoupage, najbliższą obecnie sercu artystki. W niej także powstają kwiaty, zwierzęta, elementy dekoracyjne, dające radość ich nabywcom. W drugiej sali kawiarni wystawione zostały fotografie Joanny, czarno – białe, w szarych ramach, uwieczniające krajobraz górski, okoliczną architekturę drewnianą i murowaną, klimatyczne pejzaże. Najbardziej w fotografii widać nostalgiczną część natury artystki, znanej bardziej z barwnych, radosnych, optymistycznych decoupage’ów. 

Podczas wernisażu wystawy Joanny Dziubińskiej, który odbył się 9 sierpnia br., artystkę przedstawiła i o jej twórczości szeroko opowiedziała prezes szczawnickiego oddziału TPSP Anna Malinowska. Swoimi inspira-cjach, pomysłami, wspomnieniami z początków kariery artystycznej i zmaganiami z materią, nie zawsze słuchającą zamiaru swego twórcy podzieliła się sama Joanna. Gorąca atmosfera, spowodowana ekstremalnymi letnimi temperaturami oraz życzeniami składanymi artystce i śpiewaniem 100 lat, została sprowadzona do przyjemnego poziomu dzięki pysznym lodom i lampce schłodzonego, białego wina, wypitego za zdrowie wspaniałej gospodyni i bohaterki popołudnia.

Prace Joanny Dziubińskiej, eksponowane w Eglander Caffe można oglądać (a nawet nabyć) do końca sierpnia. Naprawdę warto!

Alina Lelito
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama