Śmierć w Skawinie – jest oskarżenie

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Do sądu trafił akt oskarżenia dotyczący osób, którzy brali udział w bójce w Skawinie. Jeden z mężczyzn nie przeżył tego starcia.

Do dramatycznych wydarzeń doszło w sierpniu 2017 roku. W godzinach wieczornych Artur J., udał się do Skawiny, gdzie spotkał się z kolegami: Sebastianem C. i Kamilem P. Wraz z innymi osobami spożywali alkohol. Około godz. 1.30 udali się w rejon ul. Bukowskiej w Skawinie. Artur J., ubrany w bluzę jednego z krakowskich klubów piłkarskich, posiadał ze sobą maczetę, natomiast Sebastian C. pojemnik z gazem o poj. 400 ml.

- Tego samego dnia około godz. 23:00, mieszkańcy Skawiny: pokrzywdzony wraz z Michałem K., i innym kolegą udali się do Krakowa w rejon Klubu „Forum”, gdzie przebywali do godz. 1:00, po czym wrócili samochodem do Skawiny i po kupieniu alkoholu udali się do mieszkania swojej znajomej – relacjonują śledczy. - W pewnym momencie po wyjściu na balkon by zapalić papierosy, zobaczyli grupę około 6 osób, w dwóch grupach po 3 osoby. W momencie, gdy obserwowani ludzie znaleźli się na wysokości zaparkowanych przy ul. Bukowskiej aut, rozległ się odgłos - tępy huk.

Pokrzywdzony wówczas wybiegł z mieszkania podejrzewając, że zostało uszkodzone jego auto. Za nim wybiegł Michał K., po czym obaj udali się przed blok w kierunku grupy osób znajdujących się w pobliżu samochodów.

- Następnie doszło do starcia pomiędzy obu grupami – opisują prokuratorzy z Prokuratury Okręgowej w Krakowie. - Artur J., został uderzony nieustalonym narzędziem plecy, skutkiem, czego wywrócił się. W tym samym czasie Sebastian C. został najpierw uderzony czterokrotnie w głowę przez dwóch sprawców, a kiedy upadł był nadal bity i kopany, po czym zaatakował go kolejny napastnik posiadający w ręku maczetę o długości ok. 50 cm, a który zadał mu cios w kierunku jego głowy.

Po zakończeniu bójki Michał K. wraz z pokrzywdzonym powrócili w kierunku klatki wejściowej bloku. Pokrzywdzony, z uwagi na doznane rany i krwotok pozostał przed wejściem do bloku. Po przyjeździe zespołu Pogotowia Ratunkowego podjęto akcję reanimacyjną, a o godz. 2: 45 lekarz niestety stwierdził zgon pokrzywdzonego.

Podejrzani Michał K., Artur J., Sebastian C. i Kamil P. i nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów oraz odmawiali składania wyjaśnień lub składali wyjaśnienia, w których umniejszali swoją rolę. Grozi im do 10 lat więzienia.


Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama