Na nekropoliach pojawiły się pierwsze hieny cmentarne

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Wraz ze zbliżającym się dniem Wszystkich Świętych, coraz częściej odwiedzamy groby bliskich, by przygotować się na to święto. Niestety, na nekropoliach nie brakuje też złoczyńców.

Tarnowscy stróże prawa nie owijają w bawełnę - okradanie grobów to wyjątkowo nikczemny proceder. Nie bez kozery zajmujące się nim osoby nazywa się „hienami cmentarnymi”. W ręce policjantów z Wojnicza wpadł złodziej, który w ten właśnie sposób postanowił „dorobić”. 53-latek usłyszał zarzut, za który grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

- Komisariat w Wojniczu otrzymał zgłoszenie od kobiety, której grób bliskich został okradziony – relacjonuje asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy Zespołu ds. Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie. - Zdenerwowana, dzwoniąca z terenu cmentarza Pani twierdziła, że kiedy poszła po wodę, z nagrobka zniknęła wiązanka kwiatów.

Chwilę później na wojnickim cmentarzu pojawili się policjanci. Zatrzymali mężczyznę, który jak się okazało ze skradzioną wiązanką próbował opuścić cmentarz. Jakby tego było mało, w bagażniku jego samochodu mundurowi znaleźli kilkanaście wiązanek, których pochodzenia nie był w stanie podać. Wśród nich okradziona kobieta rozpoznała swoją własność.

- 53-letni mieszkaniec Powiśla Dąbrowskiego usłyszał zarzut ograbienia miejsca spoczynku zmarłego, za który grozi nawet do 8 lat za kratami – podkreśla przedstawiciel tarnowskich stróżów prawa. - Policjanci poszukują właścicieli skradzionego mienia. Kilka wiązanek zostało już zwróconych.

Poszkodowani proszeni są o zgłaszanie do komisariatu przy ul. Jagiellońskiej 8 w Wojniczu.

- Apelujemy o czujność – zbliża się dzień Wszystkich Świętych, przestępców chcących „dorobić” na cmentarzach może być więcej! – zaznaczają mundurowi.

Opr. eł/fot. KMP Tarnów
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama