Brutalne morderstwo w Zakopanem

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Zakopiańska policja potwierdziła, że wczoraj rano przy ulicy Smrekowej doszło do morderstwa. Ofiary otrzymały ciosy nożem. 72-letnia mieszkanka Zakopanego zmarła, jej młodsza siostra w stanie ciężkim przebywa w szpitalu.

Dom przy ulicy Smrekowej położony jest na uboczu. Wczoraj rano pojawił się tam 30-letni mieszkaniec Zakopanego. Na razie motywy jego działania nie są znane. Najpierw rzucał w okna kamieniami, potem wybił szybę i wtargnął do domu. Miał nóż.

Jak mówił rzecznik, pierwsze zgłoszenie nie zapowiadało tragicznego finału - mówiło o osobie rzucającej w okna kamieniami. Dzwoniła jedna z sióstr. Gdy jednak połączenie zostało nagle zerwane, dyżurny wysłał na miejsce patrol. - Na miejscu okazało się, że w środku doszło do dramatycznego zdarzenia. 72-letnia kobieta nie dawała oznak życia, natomiast druga była w ciężkim stanie. Niestety, starsza kobieta zmarła, a druga, po opatrzeniu, pozostała na leczeniu - relacjonuje asp. szt. Wieczorek.

Policjanci zatrzymali na miejscu 30-letniego mężczyznę, mieszkańca Zakopanego, niekaranego. Był agresywny w czasie zatrzymania.

Wczoraj do późnych godzin w w miejscu tragedii pracowali policjanci. Zabezpieczono wiele dowodów. - W tej chwili oceniamy to zdarzenie w kierunku zabójstwa i usiłowania zabójstwa. Czynności nadal trwają i są prowadzone pod nadzorem prokuratura - dodał.

Policja ustaliła, że napastnik i ofiary nie były spokrewnione. - To były osoby dla siebie obce, nie znały się - wyjaśnia rzecznik.

Nie wiadomo, co było przyczyną tragedii.

r/pk/
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama