Pozostawione bagaże oraz kosztowny dowcip Polki

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Patelnia, koc, mapy w tubie oraz olbrzymia walizka to pozostawione w ubiegłym tygodniu przedmioty na terenie Międzynarodowego Portu Lotniczego w Krakowie-Balicach bez opieki, z powodu których podjęte zostały działania minersko-pirotechniczne.

Udziału 17 funkcjonariuszy SG, psów służbowych oraz użycia specjalistycznego sprzętu wymagały podjęte w minioną środę działania minersko-pirotechniczne na lotnisku w Krakowie-Balicach. W ciągu niespełna 8 godzin funkcjonariusze Straży Granicznej aż trzykrotnie dokonali sprawdzeń potencjalnie niebezpiecznych przedmiotów, pozostawionych bez opieki przez nieodpowiedzialnych podróżnych. Pierwszym z pozostawionych bagaży - na postoju taksówek przed terminalem pasażerskim - była olbrzymia walizka, należąca do obywatelki Stanów Zjednoczonych. Za swoją niefrasobliwość właścicielka otrzymała mandat gotówkowy z ustawy o prawie lotniczym. Kolejne dwie interwencje podejmowane przez funkcjonariuszy Straży Granicznej w rejonie stanowisk check-in w terminalu pasażerskim, spowodowali najprawdopodobniej globtroterzy. Odnalezione w worku i tubie – patelnia, koc oraz mapy to przecież ekwipunek niezbędny podczas wakacyjnych wędrówek i biwakowana.

Niestety, początek tego tygodnia też nie należał do spokojnych. Dzisiaj rano tj. 29 lipca, funkcjonariusze PSG w Krakowie-Balicach znowu zmuszeni byli interweniować. Podjęli działania związane z minersko-pirotechnicznym rozpoznaniem bagażu 41-letniej Polki. Kobieta podczas kontroli bezpieczeństwa powiedziała do pracownika Służby Ochrony Lotniska, że ma w bagażu bombę. Natychmiast podjęto działania, poszerzono strefę bezpieczną, którą wcześniej wyznaczyli pracownicy Służby Ochrony Lotniska. W wyniku przeprowadzonych czynności z użyciem urządzenia RTG, chemicznego zestawu do wykrywania i identyfikacji materiałów wybuchowych typu EXPRAY oraz kontroli manualnej obywatelki Polski, nie ujawniono żadnych materiałów ani urządzeń wybuchowych. W środku bagażu znajdowały się … ubrania, odzież, kosmetyki i rzeczy osobiste. Pomimo żartu w działania zaangażowanych było 3 funkcjonariuszy z Placówki SG w Krakowie-Balicach. Kobieta została ukarana grzywną w drodze mandatu karnego, w związku z naruszeniem art. 210 ust. 1 pkt 7 Ustawy Prawo Lotnicze.

Ogółem, od początku lipca w Krakowie-Balicach podróżni aż 12 razy pozostawiali bagaże bez opieki. Pomimo, że żaden z przedmiotów nie stanowił zagrożenia dla bezpieczeństwa, to wszystkie sytuacje wymagały podjęcia przez funkcjonariuszy Straży Granicznej działań z wykorzystaniem specjalistycznego sprzętu.

Informujemy, że każdy pozostawiony bez opieki bagaż traktowany jest jako potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa i musi zostać sprawdzony. Związane jest to z wszczęciem odpowiednich procedur bezpieczeństwa. Bagaż bez nadzoru zawsze oznacza kłopoty, mogą to być opóźnienia w komunikacji lotniczej, czy też sankcje w postaci mandatu karnego.

Straż Graniczna przypomina, że podróżni powinni pilnować swoich bagaży i nie pozostawiać ich bez opieki, nawet na chwilę. Pozwala to uniknąć utrudnień i opóźnień w wylocie na wymarzony urlop, niepotrzebnych problemów, czy też w skrajnych przypadkach ewakuacji całego lotniska.


materiał prasowy Straży Granicznej
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama