Rusza proces w sprawie łapówek branych przez dyrektorów sądu

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

W poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Rzeszowie rozpocznie się proces 10 byłych dyrektorów sądów z apelacji krakowskiej i wrocławskiej, oskarżonych o przyjęcie w sumie ok. 870 tys. złotych łapówek.

Na ławie oskarżonych zasiądą byli dyrektorzy: Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu Roman P., który miał przyjąć co najmniej 47,4 tys. zł, oraz sądów okręgowych: w Kielcach - Edward K. (co najmniej 227,8 tys. zł), w Tarnowie - Jacek G. (co najmniej 231,5 tys. zł i telefon komórkowy wart 3,2 tys. zł), w Nowym Sączu - Józef K. (co najmniej 170,5 tys. zł) i w Krakowie - Bolesław R. (co najmniej 130 tys. zł). Pięciu pozostałych oskarżonych to byli dyrektorzy sądów rejonowych: w Zakopanem - Mirosław S., w Oświęcimiu - Andrzej Cz., w Wadowicach - Ryszard P., w Chrzanowie - Mariusz B. i w Olkuszu - Mateusz W. Mieli przyjąć kwoty od 4 do 22 tys. zł.

Z informacji Prokuratury Krajowej, która skierowała do sądu aktu oskarżenia - w toku śledztwa ustalono, że ośmiu spośród dziesięciu oskarżonych dyrektorów sądów brało udział w zorganizowanej grupie przestępczej założonej i kierowanej przez byłego już dyrektora Sądu Apelacyjnego w Krakowie Andrzeja P. Jego proces, który toczy się od grudnia 2017 r. przed rzeszowskim sądem okręgowym, został w czerwcu br. zawieszony na czas nieokreślony.

Dyrektorzy sądów zostali oskarżeni o "przyjmowanie korzyści majątkowych w zamian za przychylność przy zlecaniu usług podmiotom gospodarczym współpracującym z Sądem Apelacyjnym w Krakowie" oraz "aprobatę i dyspozycyjność względem oskarżonego byłego dyrektora krakowskiego SA Andrzeja P. w zakresie podejmowanych przez niego decyzji związanych z zarządzaniem mieniem sądów".

Zdaniem prokuratury w skład tej grupy przestępczej wchodzili także m.in. były prezes Sądu Apelacyjnego w Krakowie oraz inni byli pracownicy tego sądu: główna księgowa, zastępca dyrektora, główny specjalista do spraw zamówień publicznych, a także przedsiębiorcy, którzy rzekomo współpracowali z tym sądem, wykonując dla niego rożne usługi.

Oskarżeni mieli przywłaszczać sobie pieniądze przekazywane Sądowi Apelacyjnemu w Krakowie przez Skarb Państwa. Krakowski Sąd Apelacyjny stracił w ten sposób prawie 30 mln zł.

Jak informuje PAP - oskarżeni odpowiadają z wolnej stopy, ale zastosowano wobec nich poręczenia majątkowe od 10 tys. do 200 tys. zł, dozór policji i zakaz opuszczania kraju. Łączna kwota poręczeń majątkowych zastosowanych wobec oskarżonych wynosi 835 tys. zł.

opr.s/
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama