Krynica chce być „polskim Davos” (zdjęcia)

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Początek września to czas wielu konferencji w europejskich kurortach. Tak jest też w wypadku Krynicy-Zdrój. Już po raz XXII w niewielkiej miejscowości (18 tys. mieszkańców) w Beskidzie Sądeckim, od 4 do 7 września b.r. odbyło się coroczne „Forum Ekonomiczne”.

Jest w zwyczaju, by forum otwarte było przez ważnego polskiego polityka i by obecni politycy europejskich krajów. Tradycji stało się za dość – przemówienie inauguracyjne wygłosił prezydent RP Bronisław Komorowski. Prezydent akcentował, iż w Polsce najważniejsze zadania to np. : zmniejszenie deficytu i długu publicznego, restrukturyzacja banków, walka z umowami „śmieciowymi”, otwieranie Polski na nowe kierunki eksportu. I na koniec powiedział rzecz dość kontrowersyjną „ Polska nie tyle potrzebuje wizji. Wizja jest tylko marzeniem. My potrzebujemy tylko konkretnych działań”.

Następnie głos zabrał prezydent Chorwacji Ivo Josipović, który stwierdził, że „dzisiejszy kryzys, oprócz ekonomii ma podłoże kryzysu etycznego”. Puentując swoje wystąpienie powiedział „Europa to nasz wspólny dom. W domu ma być sprawiedliwość”.

W Krynicy od wielu lat spotyka się świat polityki, biznesu i mediów. To dobrze, że tworzymy w naszym kraju miejsca, w których jednocześnie bywają wszyscy. Tak bywało dawno, dawno temu – i na dwór króla, i na dwór cesarza czy do znanego kurortu przyjeżdżali znamienici przedstawiciele różnych środowisk. Chodziło o to, żeby porozmawiać, poznać kogoś, czasem pospierać się o kształt przyszłości lub o przeszłość.

Tak też jest w uzdrowisku krynickim. Samo forum było dość interesujące, chociaż z roku na rok mniej jest ciekawych gości. Dobrze, że nie zawężono się wyłącznie do problemu kryzysu w Europie i świecie. Jak zwykle drugiego dnia w Muszynie odbyło się „Forum Regionów” z udziałem minister Elżbiety Bieńkowskiej. Można było wybrać kilka spotkań, chyba, że nasz identyfikator był „zbyt slaby”. Tak przytrafiło mi się w tym roku dwukrotnie, a kolegom z innych regionów kraju także. Jest to co najmniej dziwne, by zapraszać na forum ekonomiczne wszystkich, a wieczorem na galę lub wieczór tematyczny tylko niektórych. Przecież nie od dziś wiadomo, że w kuluarach, na bankietach bywają ciekawsze dyskusje, niż na oficjalnych panelach. Tym bardziej, że oferta wieczornych spotkań z roku na rok jest skromniejsza. Zaczynają dominować „zamknięte” gale i kolacje. Szkoda również, że kuracjusze i turyści przebywający w samym kurorcie lub w okolicznych miejscowościach, Wierchomla, Muszyna, Szczawnik „odgrodzeni” są od uczestników krynickiego spotkania. Poprzednie lata można było spotkać się koło pijalni wód czy na deptaku, zrobić wspólne zdjęcie. Dla wielu z nas była to duża towarzyska gratka, a i ulubieńcom mediów było przyjemnie.

Interesującym spotkaniem – dla wszystkich i przy dużej frekwencji – był wieczór z Jerzym Szturem, pierwszego dnia, a także panel „medyczny” z jego udziałem, dnia następnego. Znany aktor przez rok zmagał się z choroba nowotworową., ale jest już w dobrej formie, szczególnie psychicznej.

O prawdziwej sile tego forum świadczy obecność prezesów firm i to renomowanych. Oni często chcą być panelistami. Jest to sposób na reklamę firmy, media to odnotują.

Spotkania panelowe były prowadzone sprawnie, przy dość dużej frekwencji. Dbano o przestrzeganie czasu i możliwość krótkiej dyskusji. Niestety większość „urzędników” brukselskich bardziej mówiła „okrągłymi zdaniami” niż miała coś ciekawego do przekazania. Ale były wystąpienia również frapujące, np. pierwszego dnia komisarza UE Janusza Lewandowskiego czy drugiego dnia europosła Pawła Poręby na konferencji „Europa Karpat” (oczywiście nie wszystkie wystąpienia słyszałem). W tej konferencji uczestniczyło wiele osób – parlamentarzyści, byli i obecni ministrowie, przedsiębiorcy, pracownicy parków narodowych, samorządowcy, goście z Ukrainy, Węgier, Słowacji, Czech, Hiszpanii.
Ostatniego dnia na forum zaszczycił swoją obecnością premier Donald Tusk, który otworzył galę wręczenia nagród w konkursie „Lider Samorządu”.

Dobrze, że forum nie zawęża paneli dyskusyjnych wyłącznie do zagadnień ekonomicznych, ostatniego dnia dyskutowano m. in. o kulturze jako stymulatorze kreatywności w regionie.

Jak co roku obecne były wszelkiego rodzaju media. Od rana do wieczora nagrywano wywiady, dyskusje lub transmitowano panele „na żywo”. Promowano też kilka branżowych (ekonomicznych) tytułów prasowych.
Moim zdaniem najbardziej uczęszczanym miejscem był pawilon amerykańsko-polski przy głównym trakcie spacerowym, a najciekawszą ekspozycją plenerową (zewnętrzną) – Małopolska. Zygmunt Berdychowski, przewodniczący Rady Programowej Forum Ekonomicznego zapytany przez dziennikarzy - z czego wynika renoma forum ?- odpowiedział: Z bardzo prostego przesłania – nie chcemy wydawać żadnych apeli, podpisywać się pod petycjami itd. Naszym celem jest po prostu sprawne zorganizowanie konferencji, w trakcie której goście maja niepowtarzalną okazje porozmawiać z masą osób. A sama Krynica od wtorku do piątku, nieco odświętna, żyła swoimi problemami i swoim tempem małej, górskiej miejscowości z coraz ładniejszym deptakiem. Jak obiecuje przewodniczący szykowane są wielkie remonty obiektów konferencyjnych, szczególnie Pijalnia Główna. Zyska na tym i forum i uzdrowisko.

Tekst i zdj. Adam Kitkowski
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama