Podsumowanie letniej akcji „Weź paragon” 2012. Naczelnik Wydziału Kontroli Podatkowej: dochodziło do zabawnych sytuacji

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Podobnie jak w latach ubiegłych w okresie letnich wakacji 2012r. w miejscowościach turystycznych Małopolski prowadzone były przez pracowników Urzędu Kontroli Skarbowej w Krakowie czynności kontrolne, które miały na celu sprawdzenie czy realizowane są przez podatników obowiązki wynikające z przepisów prawa w zakresie ewidencji sprzedaży na kasach fiskalnych.

Równolegle prowadzona była akcja informacyjno – edukacyjna wśród klientów i przedsiębiorców, mająca na celu uświadomienie jak ważną rolę odgrywa ewidencjonowanie sprzedaży i wydawanie paragonów fiskalnych. W ramach promocji akcji w miejscowościach wypoczynkowych wywieszane były plakaty, a klientom wręczane były pocztówki promocyjne informujące o zaletach płynących z brania paragonu. Tegoroczną akcję, której celem było dotarcie do jak największej ilości konsumentów i pokazanie im, co zyskują biorąc paragon, promował satyryczny rysunek Andrzeja Mleczki, przedstawiający jelenia na zakupach (przypominamy plakat w galerii poniżej tekstu).

- Działania kontrolne prowadzone były zarówno wobec podmiotów prowadzących nieprzerwanie cały rok działalność gospodarczą jak również wobec podmiotów prowadzących działalność sezonową. Kontrolą objęte będą podmioty, które realizowały sprzedaż usług lub towarów na rzecz osób fizycznych nie prowadzących działalności gospodarczej. Stąd pod lupą pracowników kontroli skarbowej znalazły się m. in. podmioty świadczące usługi w zakresie handlu, gastronomii, przewozu osób, parkingowe, wypożyczania sprzętu sportowego i turystycznego, puby, dyskoteki, kawiarnie. Kontrole prowadzone były nie tylko w godzinach pracy Urzędu, ale również w godzinach wieczornych, nocnych oraz w dni wolne od pracy - wyjaśnia Wojciech Prawdzic - Lewandowski, naczelnik Wydziału Kontroli Podatkowej Urzędu Kontroli Skarbowej w Krakowie.

Od początku lipca do końca sierpnia br. inspektorzy kontroli skarbowej z Urzędu Kontroli Skarbowej w Krakowie na terenie województwa małopolskiego nałożyli łącznie 984 mandatów karnych na łączną kwotę 221.800 zł w tym 725 mandatów nałożono w branży handlowej, 154 mandaty w gastronomii, 37 podmiotom świadczącym usługi przewozu osób, 68 mandatów w pozostałej branży usługowej. Z liczby 984 mandatów 934 nałożono podmiotom prowadzącym całoroczną działalność gospodarczą, a 50 mandatów podmiotom prowadzącym działalność sezonową. W czasie letnich wakacji 2012r. przeprowadzono kontrole wobec 4.472 podmiotów gospodarczych w których nie stwierdzono naruszenia przepisów prawa w zakresie rejestracji obrotów za pośrednictwem kas fiskalnych w tym 4.212 kontroli dotyczyło działalności całorocznej, a 260 działalności sezonowej.

- Przeprowadzone działania kontrolne w zakresie wywiązywania się przez podatników z obowiązku rejestracji obrotu za pośrednictwem kas fiskalnych pokazują, że najczęstszymi nieprawidłowościami są - nie rejestrowanie obrotów na kasie fiskalnej, - niewydawanie paragonów klientom, - brak kas fiskalnych pomimo obowiązku ich posiadania, - wybiórcze ewidencjonowanie, co którejś z kolei transakcji - nie zatwierdzanie nabitej na kasę wartości sprzedaży, co powoduje możliwość usunięcia zapisu dokumentującego zawartą transakcje - dodaje naczelnik.

I jak mówi - w trakcie czynności kontrolnych dochodzi niejednokrotnie do zabawnych sytuacji.

- W Zakopanem pod dolną stacją na Gubałówkę w punkcie sprzedaży pogodzona z karą za nie ewidencjonowanie obrotu za pomocą kasy rejestrującej starsza góralka, dzieli się z kontrolującymi swoimi spostrzeżeniami „wiecie powiem wam, że przy takim ruchu to nie trzeba być szkolonym żeby dać mandat”. Za chwilę dodała „tacy jesteście mili, powiedzielibyście, kiedy będziecie następny raz w Zakopanem?”. Kontrolujący odpowiedzieli, że w trakcie wakacji i również po tym okresie kontrole będą kontynuowane, na co, wyraźnie niezadowolona góralka stwierdziła „po diabła te kasy, lepiej byłoby cztery, pięć stów dodatkowo, co miesiąc do skarbówki zanieść, komu te kasy są potrzebne” - relacjonuje.

I wspomina kolejne wydarzenia: Podczas akcji w okolicach Zakopanego stwierdzono, że kierowca busa mieszkaniec Podhala, w sposób wybiórczy fiskalizował sprzedaż biletów, za co został ukarany mandatem. Przyznając się do popełnionego wykroczenia skarbowego stwierdził „jak dacie mi najniższy mandat to przysięgam na Boga nie powiem nikomu, żeście są w Zakopanem i se będziecie łowić niesforne duszyczki”.

Młoda ekspedientka sumiennie fiskalizowała sprzedaż pojedynczych towarów. Natomiast w przypadku sprzedaży większej ilości towarów, transakcji nie ujmowała na kasie rejestrującej. W momencie okazania legitymacji służbowych przez kontrolujących fakt nie fiskalizowania sprzedaży większej ilości towarów tłumaczyła tym, że wybiera się na studia o profilu matematycznym i w związku z tym „ćwiczę sobie dodawanie w pamięci”.

Podatnicy w przypadku stwierdzenia, że nie wywiązują się z obowiązku fiskalizacji sprzedaży, aby wytłumaczyć fakt nie rejestrowania transakcji na kasie i uniknąć wymierzenia mandatu karnego uciekali się do różnych nie jednokrotnie finezyjnych tłumaczeń:
- „nie zarejestrowałem na kasie sprzedanego towaru, bo towar grzecznościowo sprzedała mi kobieta z sąsiedniego stoiska, a ja w tym czasie byłem w toalecie”,
- „nie wbiłam na kasę, bo byłam przekonana, że koleżanka zrobiła to za mnie”,
- „nie spałem praktycznie całą noc, nie kontaktuje dziś stąd zapomniałem o kasie”,
- „zapomniałam o kasie, to ludzkie, wam nigdy się nie zdarzyło nic zapomnieć? Darujcie. Odnajdźcie Boga w sercu.”
- „wiem wpadłem, ale odpuście żona mi łeb za mandat urwie”.

opr. s/ na zdjęciu nowotarski Urząd Skarbowy
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama