Wilki zmorą baców na obszarze Nadleśnictwa Krościenko

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Wilki przypuściły atak na stado owiec bacy Andrzeja Majerskiego na Rozdzieli w Jaworkach. Ich łupem padło kilka owiec i cielę. Kolejne zagryzienia owiec odnotowano na bacówkach w Brzegach i w Leśnicy.

Każdego roku, także i w tym wilki dają się we znaki bacom prowadzącym bacówki na jaworczańskich halach, oraz na całym obszarze Nadleśnictwa Krościenko. Są sprytne i ma na nich żadnego skutecznego sposobu, aby obronić stado przed ich skrytym atakiem.

Jak podaje nadleśniczy Olaf Dobrowolski, w ubiegłym roku wilki zagryzły 174 sztuk owiec, 2 cielęta oraz psa pasterskiego. Natomiast w tym roku do końca lata ich łupem padło 90 sztuk owiec oraz jedno cielę.

Ta statystyka może zbliżyć się do ubiegłorocznej, ponieważ najwięcej szkód w atakach wilków jest odnotowywanych właśnie jesienią.

Co ciekawe - mówi baca Andrzej Majerski o ataku wilków sprzed tygodnia - doszło do niego nie w nocy, a we wczesnych godzinach rannych. Nie zdarza się to często.

- Jak dotychczas na mojej bacówce wilki zagryzły siedem owiec, jedno ciele, dwa jagnięta, a jakie tak naprawdę będą starty, okaże się gdy owce spędzimy z bacówki do zagród przydomowych i je policzymy – mówi baca.

Dodaje, że trzeba się liczyć z ewentualną startą powodowaną zagryzieniem owiec przez wilki, bo są one pod ochroną od 1995 roku i nie wolno do nich strzelać.

Bacowie otrzymują odszkodowania za zagryzione zwierzęta od Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie po wcześniejszym oszacowaniu start. - Wysokość odszkodowań zależy od rodzaju owcy, rozróżniane na hodowlane, użytkowe lub zarodowe. Wahają się w granicach od 250 do 400 złotych za sztukę. Takie odszkodowania przeważnie rekompensują nam starty - mówi baca Majerski.

Tekst i foto Stanisław Zachwieja
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama