TOPR otwiera drzwi przed najmłodszymi (zdjęcia)

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

- Dzisiaj mamy prelekcje dla dzieci. Opowiadam o pracy TOPR, o ratowaniu w górach, o tym do czego służy śmigłowiec. Postaram się przybliżyć pracę ratowników tym młodym, może przyszłym adeptom – mówił podczas pierwszej prelekcji Maciej Jakubiak, ratownik TOPR.

W ramach festiwalu Inspirowane Górami im. Ewy i Macieja Berbeków ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zaprosili do bazy śmigłowca dzieci wraz z rodzicami, aby powiedzieć im o swojej pracy. Największe zainteresowanie oczywiście budził śmigłowiec, do którego dzieci mogły wejść, a także zadać pytania ratownikom.

- Śmigłowiec można powiedzieć jest naszą prawą ręką. Bez tego śmigłowca nie zrobilibyśmy wiele w górach. W złych warunkach pogodowych i w nocy oczywiście śmigłowiec nie lata. Wówczas jak za czasów Mariusza Zaruskiego trzeba wziąć nosze i udać się do poszkodowanego tradycyjnie, pieszo - zaznacza Maciej Jakubiak. - Jest to dla nas podstawowy środek transportowy, który relatywnie skraca czas dotarcia ratowników do poszkodowanego. To czas określa szanse przeżywalności poszkodowanego w górach. Im krócej tym lepiej. W warunkach tatrzańskich to może trwać długo. W przypadkach nagłych ta przeżywalność może być niska - dodaje.

Ratownik poza odpowiedzią na wiele pytań od dzieci opowiadał także o akcjach ratunkowych i bezpieczeństwie w górach. Nauczył także dzieci sygnalizacji, którą powinien znać każdy wchodzący w góry. Mowa tu o odpowiednim ułożeniu rąk, tak aby tworzyły wraz z ciałem literę „Y”, czyli „YES”, w przypadku, gdy my lub osoba znajdująca się obok nas potrzebuje pomocy.

ms/
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama