Zakopiański samorząd przejmie od PKP teren dworca (zdjęcia)

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

ZAKOPANE. Przed Naczelnym Sądem Administracyjnym zapadła ostateczna decyzja odnośnie komunalizacji terenu wokół dworca kolejowego. Ponad 4 hektary w centrum miasta stały się własnością samorządu. W skład tego majątku wchodzi też zabytkowy budynek dworca, liczący sobie ponad 110 lat. Bardzo zaniedbany.

- Batalia trwała cztery lata. Były procesy, odwołania, kasacje. Teraz mamy ostateczną decyzję sądu, a przed nami niebywałe zadanie. Dworzec wygląda, jak wygląda, a na terenach wokół mamy totalny bałagan urbanistyczny - mówił burmistrz Janusz Majcher podczas konferencji prasowej, zorganizowanej w poczekalni dworca kolejowego.

Jak przypomniała naczelnik Wydziału Gospodarki Gruntami i Planowania Przestrzennego, Gmina-Miasto Zakopane wnioskowało o przejęcie terenu z mocy prawa. PKP wniosło odwołanie przeciwko komunalizacji. - To jest bardzo ważny moment dla nas - mówiła Halina Dyka.

To nie koniec komunalizacji. Do przejęcia są jeszcze tereny PKP usytuowane dalej, w kierunku Spyrkówki. Jak zapowiada naczelnik Dyka - będą kolejne wnioski. - To żmudny proces, który trwa i trwa. Coś trzeba też zrobić z ulicą Smerekową, która jest bardzo wąska - wyjaśniał Janusz Majcher.

Na pytanie o dalsze działania, odpowiedział: - Czeka nas wystąpienie do Polskich Kolei Państwowych o wydanie terenu, potem trzeba podpisać umowy z dotychczasowymi użytkownikami terenu (chodzi m. in. o przewoźników korzystających z parkingu obok dworca - przyp. red.). Aż się prosi, by tu skomasować stanowiska busów i taksówek - ujawnia plany burmistrz.

Funkcja dworca zostanie zachowana. Burmistrz Zakopanego nie wyklucza w przyszłości bezpośredniego połączenia kolejowego Zakopane-Balice. Jak mówił - "możliwe jest też połączenie szynobusem z lotniskiem w Nowym Targu".

Władze Zakopanego projektując przyszłe wykorzystanie terenu posiłkują się opracowanymi kilka lat temu koncepcjami autorstwa m. in. dwóch architektów Zenona Remiego i Przemysława Stefanika. Takich planów jest zresztą kilka. Pozostaje kwestia ich sfinansowania.

- To są olbrzymie pieniądze. Musimy się podpierać środkami zewnętrznymi, także unijnymi. Myślę, że potrzebne jest tu partnerstwo publiczno-prywatne. Może współpraca z marszałkiem. Na pewno powinien być to poważny partner - mówił Janusz Majcher.

Burmistrz na razie zapowiada, że zmieni się budynek samego dworca, a zwłaszcza poczekalnia. Hala dworcowa ma być odnowiona jeszcze w tym roku.

s/ zdj. Regina Watycha
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama