Fajerwerki w sercu Tatr. "Zdarzenie o charakterze negatywnym i niedopuszczalnym"

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

W sylwestrową noc w Dolinie Pięciu Stawów Polskich, w sercu Tatr i Tatrzańskiego Parku Narodowego odpalone zostały fajerwerki. Pracownicy schroniska i turyści są oburzeni, w internecie rozpętała się burza.

Anonimowa osoba wyznaczyła nagrodę w wysokości 5 tys. zł za wskazanie sprawcy. Sprawą zajmuje się Straż Parku. - Dołożymy jednak wszelkich starań, aby ujawnić i ukarać tą osobę lub te osoby, które dopuściły się tego nagannego zachowania - zapowiada komendant Andrzej Krzeptowski-Sabała.

W sylwestrową noc w Dolinie Pięciu Stawów Polskich nieznana osoba odpala fajerwerki. Sprawą zajmuje się Straż Tatrzańskiego Parku Narodowego. - Zdarzenie miało miejsce w noc sylwestrową w Dolinie Pięciu Stawów Polskich na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego. Zdarzenie o charakterze negatywnym i niedopuszczalnym. Nie ma zgody administracji TPN na tego typu zachowania. Było to odpalenie przez nieznanych sprawców środków pirotechnicznych emitujących huk. Na terenie parku jest to niedopuszczalne. TPN od wielu lat prowadzi kampanię w mediach i na stronach internetowych aby tego nie robić. Takie zachowania nie służą naszej przyrodzie, ale też naruszają ustawę o ochronie przyrody. Powodują duży stres u dziko żyjących zwierząt i są niewskazane - mówi Andrzej Krzeptowski - Sabała, komendant Straży Tatrzańskiego Parku Narodowego. 

Straż Parku poszukuje świadków tego bulwersującego zachowania. Przeglądane są także nagrania. Ujęcie osoby, która odpaliła w Tatrach fajerwerki może okazać się trudne. - Zdajemy sobie sprawę, że ustalenie tych osób będzie bardzo trudne. Dołożymy jednak wszelkich starań, aby ujawnić i ukarać tą osobę lub te osoby, które dopuściły się tego nagannego zachowania - zapowiada Andrzej Krzeptowski - Sabała. - Taryfikator obowiązuje, czyli w postępowaniu mandatowym jest to do 500 zł, a przy zbiegu wykroczeń do 1000 zł. Dyrektor Parku Narodowego ma także możliwość zawiadomienia sądu i postępowania w sprawie o wykroczenie przeciwko ustawie o ochronie przyrody. Tam te sankcje są bardziej dotkliwe - dodaje komendant. 

Fajerwerkami w sercu Tatr oburzeni byli także turyści przebywający w schronisku. Wyznaczyli oni społeczny patrol przy szlaku czekając na osoby wracające z miejsca odpalenia fajerwerków. Niestety nie udało się ująć sprawców. 

Bardzo duże oburzenie społeczne wyrażają także internauci. Na jednym z profili społecznościowych anonimowy miłośnik Tatr wyznaczył nagrodę za ujawnienie miłośnika fajerwerków. Nagroda wynosi 5 tys. zł. 

ms/
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama