Posłowie Mularczyk i Kmita domagają nie dymisji wojewody

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Posłowie Arkadiusz Mularczyk i Łukasz Kmita zaapelowali do Premiera Donalda Tuska i Ministra MSWiA Marcina Kierwińskiego o natychmiastowe odwołanie wojewody małopolskiego Krzysztofa Klęczara. Ma to związek z efektami potężnej wichury, która przeszła wczoraj w południe przez Podhale.

Służby nie powiadomiły o nadciągającym śmiertelnym zagrożeniu. Domagamy się wyjaśnienia od Ministra Marcina Kierwińskiego i Premiera Donalda Tuska – dlaczego komunikaty nie zostały wysłane na czas - mówią parlamantarzyści. 

Bilans tragedii jest dramatyczny: pięć osób zginęło, a kilka zostało rannych w wyniku ekstremalnych zjawisk pogodowych na południu Małopolski. – Komunikaty o zagrożeniu zostały wysłane dopiero po dramatycznych wydarzeniach w Zakopanem i Rabce Zdroju. To ogromne zaniedbanie ze strony władz państwowych. Być może, gdyby zadziałano prewencyjnie tych sytuacji udałoby się uniknąć  – przekonują parlamentarzyści. 

- Mieszkańcy Małopolski nie mogą liczyć na obecne władze państwowe. Sytuacja z wczoraj nie miała prawa się wydarzyć. Żadne służby nie zaalarmowały mieszkańców o nadchodzącym śmiertelnym zagrożeniu. To niedopełnienie obowiązku. Wcześniej nie zwołano nawet Wojewódzkiego Sztabu Zarządzania Kryzysowego. Nie wdrożono procedur. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa powinno natychmiast wysłać alerty i ostrzec Mieszkańców i Turystów. SMS-y co prawda zostały wysłane, ale dopiero po godzinie 17:30, a więc po śmiertelnych wypadkach – podkreśla były wojewoda małopolski, poseł Łukasz Kmita. 

Jak zaznacza poseł Arkadiusz Mularczyk, w czasie gdy nad Małopolskę nadciągało śmiertelne zagrożenie wojewoda Krzysztof Klęczar publikował zdjęcia ze swoimi królikami w zagrodzie. – Wpisy Pana wojewody są naprawdę szokujące. Zamiast ostrzeżeń dla mieszkańców i komunikatów służb, na mediach społecznościowych można było zaobserwować fotografie prezentujące króliki z zagrody obecnego przedstawiciela rządu w Małopolsce. Wcześniej Klęczar umieścił wpis: „gdy na kilka dni ”zamkną” Małopolski Urząd Wojewódzki, też może być fajnie” opatrzony zdjęciami z wędzenia ryb i gotowania kociołka na ognisku. Próżno szukać tu troski o bezpieczeństwo Małopolan – podkreśla Arkadiusz Mularczyk. Jak dodaje, ten wpis pokazuje prawdziwą filozofię obecnego rządu. – Jak jest zagrożenie, to mieszkańcy muszą radzić sobie sami. Państwo Koalicji 13. grudnia pracuje tylko „od poniedziałku do piątku w godzinach od 7:30 do 15:30, zaś w święta i weekendy nie działa”  – dodaje parlamentarzysta. 

Parlamentarzyści oprócz dymisji wojewody, żądają także szczegółowych wyjaśnień od Ministra Kierwińskiego dotyczących braku działania służb za szczeblu wojewódzkim i krajowym. – Dlaczego Rządowe Centrum Bezpieczeństwa i IMiGW były w świąteczny poniedziałek bezczynne. Będziemy domagali się złożenia wyjaśnień przez ministra na posiedzeniu plenarnym Sejmu – Dodał Poseł Łukasz Kmita. 

źródło: Zespół prasowy posła na Sejm Arkadiusza Mularczyka

Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama