MMKS nie znalazł sponsora generalnego, ale ma innych darczyńców

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

NOWY TARG. - Jeśli mamy wydać 500 euro na przeciętnych obcokrajowców, to wolę ogrywać swoich wychowanków. To przyszłość Podhala i polskiego hokeja. Kosztem wyników - mówił trener Podhala Marek Ziętara na konferencji prasowej. To znak, że sezon hokejowy zbliża się dużymi krokami.

Tymczasem nie wiadomo pod jakimi skrzydłami będzie grała ekstraklasa (PHL czy PZHL!), bo kilka klubów zakwestionowało regulamin PHL. – Wszystkie wyraziły gotowość przystąpienia do rozgrywek. Muszą jednak ulec zmianie zapisy w regulaminie, dotyczące marketingu, tabeli opłat… Każdy klub wyznaczył osobę do pracy nad poprawkami. Minęły dwa tygodnie i jeszcze nie odbyło się żadne spotkanie. Niebawem zostanie zwołane, taką otrzymałam informację. Nasz klub reprezentować będzie prawnik Kamil Zaczyński i Jan Gabor – informuje prezes Podhala, Agata Michalska.

Z tego też powodu nie można było wykupić „dzikiej karty”. – Dokumenty złożyliśmy i zostały właściwie zweryfikowane i pozytywnie ocenione. Nic nie stoi na przeszkodzie, by zagrać w ekstralidze – powiedziała pani prezes.

Po wycofaniu się Zagłębia Sosnowiec zrobiło się miejsce w lidze i powinno zostać przydzielone Podhalu z urzędu, jako finaliście I ligi, bez wykupywania ”dzikiej karty”. – Wiele osób tak uważa, ale to na dzień dzisiejszy jest wróżeniem z fusów – odparła szefowa klubu.

Nie jest też pewne, że nikt nie będzie spadał z ligi. – Pouczono mnie, że liga kontraktowa znaczy, iż nikt nie spada. Ostrożna jednak jestem, bo regulamin nadal jest opracowywany – dodała Michalska.

By przystąpić do rozgrywek wymagane jest minimum 2 mln złotych. Czy Podhale dysponuje takim budżetem? - Na kwotę składa się wiele rzeczy. Są to także przychody ze spotkań. Nie ukrywam, że wypadł nam jeden sponsor. Trochę pozbawił nas szybkich reakcji. Najważniejsze, że nadal inwestuje w sport. Musimy sobie z tym poradzić. To jedyna luka w naszym planie. Transfery Dziubińskiego, Gruszki i Suki nie zostały jeszcze sfinansowane. Podpisane zostaną w sierpniu. Osiem miesięcy poszukiwaliśmy sponsora generalnego i go nie znaleźliśmy. Mamy za to sponsorów głównych. Są to Urząd Miasta, Przedsiębiorstwo Kamieniarskie Wolski, Polskie Banki Spółdzielcze z Podhala, Spisza, Orawy i Pienin oraz Browar Tyski. Finansowo wspierać nas będzie: Castorama, Gaspol, Golemo, poseł Andrzej Gut Mostowy (prywatne środki), Żanex, Delikatesy, Piekarnia i Cukiernia Ryszard Steskal (juniorzy) oraz starostwo powiatowe i 50 partnerów, którzy chcą, żeby hokej przetrwał i funkcjonował w Nowym Targu – poinformowała Agata Michalska.

Podhale po roku banicji wraca w szeregi ekstraklasy. Ci, którzy śledzą losy klubu wielce zasłużonego dla polskiego hokeja, zdają sobie sprawę, że czeka górali bardzo, ale to bardzo ciężki sezon. Włodarze i trener zapowiadają, że na siłę nie będzie wzmocnień.

– Będziemy grać wychowankami – stanowczo stwierdził Marek Ziętara. - Istnieje możliwość zgłoszenia obcokrajowców, ale przeciętnej marki. Tacy mnie nie interesują. Wolę dać szansę wychowankom. Gdyby w trakcie sezonu znalazły się środki finansowe, to wtedy można pomyśleć o zatrudnień dwóch stranieri, ale wysokiej klasy. Takich, od których uczyliby się moi młodzi zawodnicy. To ma jakiś sens. To jest nasz kierunek działania, który w perspektywie lat przyniesie korzyści. Przez 3 lata, z drużyny, która sięgała po mistrzostwo Polski, odeszło 14 zawodników do innych klubów, a czterech zakończyło karierę. To ogrom, jedna drużyna. Taka sytuacja powstała po wycofaniu się Wojasa. W klubie zrobiła się straszliwa wyrwa. Proszę sobie wyobrazić, gdyby ci, wszyscy wrócili do klubu. Jaki byłby to team. Może kiedyś cześć z nich wróci, co zmieniłoby obraz drużyny, która potrzebuje kręgosłupa. 60-70% zespołu to zawodnicy młodzi jak na ekstraklasę. Nie można też mówić, że nie mamy młodzieży. We wszystkich reprezentacjach kraju mamy 19 wychowanków - siedmiu w seniorach, po sześciu w U20 i U18. Będziemy najmłodszą drużyną w lidze - wyjaśniał.

- Wierzę w inteligencję kibiców, że będą obiektywni i zdopingują zawodników. To jest trudny dla nas okres, ale muśmy go przejść – podsumowała Agata Michalska.

Podhale już 13 i 16 rozegra pierwsze sparingi i tutaj pojawia się problem. W kadrze U 20 znajduje się pięciu zawodników Podhala. Selekcjoner nie chce ich puścić na sparingi. – Bardzo chciałbym ich mieć. Tworzą trzecią formację i potrzebuję ich sprawdzić, wkomponować w zespół. Jechać do Oświęcimia w okrojonym składzie nie ma sensu. Liczę na dobrą wolę trenera, bo uważam, że to żaden problem, gdyż ma zawodników 6 tygodni i pięć piątek. W sparingu z U18 jedna formacja będzie w kocu, a tak wszystkich będzie miał w grze. Apeluję do jego rozsądku. Gramy w ekstraklasie i to do czegoś zobowiązuje.

Stefan Leśniowski, zdj. Michał Adamowski

źródło: SportowePodhale.pl

Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama