Pucheroki w podkrakowskich Zielonkach (zdjęcia)

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Jowita i Weronika przebrane za Pucheroki od rana odwiedzały domostwa w podkrakowskich Zielonkach. Śpiewały oracje, za które dostawały jajka, drobne datki lub słodycze. Do wędrówek w Niedzielę Palmową nikt ich nie zmuszał.

Kontynuują tradycję przekazywaną przez rodzinę. Tytułowe Puchery, to żacy krakowscy, którzy w swych podróżach "po prośbie" często wyruszali do okolicznych podkrakowskich wsi. Tak zrodziła się przepiękna tradycja, którą po raz pierwszy spotykamy w źródłach w XVI wieku. W okolicy świąt Wielkiej Nocy żacy wzmagali swą aktywność. Gromadzili się w grupy, przebierali się dziwacznie i wędrowali do domów i kościołów. Tam recytując przygotowane wcześniej wierszyki i składając świąteczne życzenia oczekiwali na datki. Z czasem tradycja ta związała się z jednym tylko dniem - z Kwietną Niedzielą, czyli Niedzielą Palmową.

Co ciekawe, ten ginący już zwyczaj opuścił Kraków i żyje w kilku podkrakowskich wsiach. Jowita i Weronika odwiedzały mieszkańców Zielonek, ale w Bibicach, Trojanowicach, Modlnicy czy Modlniczce, można jeszcze spotkać poprzebieranych chłopków lub dziewczyny, z poczernionymi od sadzy twarzami, w wysokich czapach z kolorowej bibuły.

Am, zdj. Anna Mączka
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama