Szukając nieruchomości w sieci

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Każdy z nas jest inny, każdy ma inne potrzeby, inny charakter, inaczej funkcjonuje i zapewne w inny sposób poszukuje nieruchomości. Czy w takim razie w ogóle są jakieś prawidłowości i zasady, które można zaobserwować z większej perspektywy? I czy małopolscy użytkownicy jakoś różnią się od innych?

Mimo, że każdy z nas jest inny i wyjątkowy, to oczywiście w skali makro widać wyraźnie pewne trendy i najczęstsze zachowania osób szukających nieruchomości. W Polsce nadal dominuje przeglądanie ofert nieruchomości z urządzeń stacjonarnych, ale od wielu miesięcy systematycznie rośnie liczba użytkowników internetu mobilnego. W skali polskiego internetu nie przekroczyło to jeszcze 10%, to akurat w przypadku nieruchomości i naszego serwisu konkretnie – już tak. To także za sprawą dostępnych aplikacji, które pozwalają w wygodny sposób przeglądać oferty z poziomu smartfona czy tabletu. Widać, że użytkownicy mobilni spędzają więcej czasu w serwisie, częściej generują zapytania i są bardziej świadomi tego, co szukają – być może wynika to z tego, że jeśli osoba siedząca w pracy, przegląda sobie oferty nieruchomości, może być to dla niej tylko przerywnik – jeśli użytkownik smartfona przegląda oferty, to raczej nie dla rozrywki, bo do tej dostęp ma w prostszy sposób.

Po drugie – widać wyraźnie, kiedy ludzie oglądają oferty w Krakowie i tu też nie ma niespodzianki – sytuacja wygląda analogicznie jak w skali Polski. Do godziny 16 jest to stały ruch, ale co ciekawe – stanowiący jedynie połowę dziennych wyświetleń. Druga fala uderzeniowa ma miejsce w godzinach popołudniowo- wieczornych. Widać, że wiele osób przegląda oferty nieruchomości w pracy, a potem wieczorem w domu, po zakończeniu wszystkich innych aktywności i obowiązków – wtedy jest okazja dla niektórych uczynić to po raz pierwszy, dla innych – podzielić się owocami poszukiwań np. ze znajomymi, czy rodziną, skonsultować ewentualny wybór. Widać również, że różnie układa się zainteresowanie różnymi rodzajami nieruchomości, jeśli chodzi o dni tygodnia. Szukanie mieszkań nie podlega wielkim wahaniom, choć wyraźnie spada w niedzielę. Z szukaniem domów wygląda za to zupełnie inaczej - osoby szukające tego rodzaju nieruchomości w wysokim procencie właśnie w niedzielę mają czas i możliwość zajęcia się tym.

Stałe, coroczne wzrosty obserwujemy także w okresach świątecznych, to już reguła od kilku lat, a dni pomiędzy 26- 29 grudnia to pik wejść na Morizon.pl. Na pewno sprzyja temu większa ilość wolnego czasu, ale warto mieć też świadomość, że np. w krajach zachodnich, często właśnie po świętach dochodzi do wzrostu osób szukających nieruchomości w związku podjęciem w święta istotnych, często dramatycznych decyzji (na przykład o rozstaniu się). Jakie by nie były tego przyczyny i jak bardzo unikalne powody, jedno jest pewne: liczba odwiedzin serwisu w tym okresie istotnie wzrasta i jest to czytelny trend.

Jak szukamy? Jeśli chodzi o kolejność wskazywania kryteriów, to prawidłowość też jest wyraźna: najpierw określamy maksymalną cenę nieruchomości, potem, gdy liczba ofert do przejrzenia nadal jest zbyt duża, staramy się precyzować lokalizację (dzielnicę, grupy dzielnic), potem wskazujemy minimalny metraż. Inne kryteria wyszukiwania i ich różnorodność w pełni pokazują, że rzeczywiście każdy z nas jest inny i ma inne oczekiwania, natomiast podstawowy zestaw jest taki sam.

Zygmunt Zmuda Trzebiatowski, Morizon.pl
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama