Wystawa plenerowa "Nowotarskie Jarmarki" podczas XIV Jarmarku Podhalańskiego

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Podczas XIV Jarmarku Podhalańskiego zapraszamy na nowotarski Rynek, gdzie będzie można zobaczyć wystawę plenerową pt. „Nowotarskie jarmarki”.

Jest to cykl zdjęć pokazujący jarmark od lat 30- tych do 70 – tych XX wieku. W tym fotograficznym reportażu widać kupujących i sprzedających produkty pochodzące z warsztatów rzemieślniczych i gospodarstw wiejskich, rytuały związane z targowaniem się, ożywione relacje miedzy ludźmi. Na jarmarkach nie tylko handlowano, ale były też one okazją do spotkań towarzyskich, wymiany informacji.

Na fotografiach zostały utrwalone trzy place targowe; na rynku, przy ulicy Parkowej i na Berekach. Wystawa o jarmarkach przeniesie widzów w świat odmienny od współczesnego bazaru. Większość fotografii jest po raz pierwszy publikowana. Pochodzą one ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego, Miejskiego Ośrodka Kultury, muzeum Podhalańskiego im. Czesława Pajerskiego i pana Adolfa Szpytmy.

O wystawie:

Nowy Targ był ośrodkiem handlu lokalnego, regionalnego, ale też międzynarodowego. Handel zasilał kasę miejską i powodował wzrost dobrobytu mieszkańców Na rozwój tej działalności wpływało położenie miasta na skrzyżowaniu szlaków handlowych. Choć dziś nie wydaje się to takie oczywiste, w tamtych czasach droga z Krakowa na Węgry wiodła właśnie przez Nowy Targ i dalej na Orawę lub wzdłuż Dunajca, przez Czorsztyn na Spisz i górne Węgry. Rozwój handlu umożliwiły przywileje królewskie. Jednym z nich było prawo do jarmarku– najpierw jednego w roku, do którego z biegiem czasu sukcesywnie dodawano następne. Kolejnymi cennymi przywilejami były: prawo drogi, które nie pozwalało kupcom wiozącym towar omijać Nowego Targu i prawo składu zmuszające kupców wystawiać na sprzedaż sól, ołów, a później i wino. Możemy sobie tylko wyobrazić taki średniowieczny jarmark. Na wyjątkowo duży, jak na ówczesne czasy, rynek zjeżdżały karawany kupców oraz ciągnięte przez 4 konie wielkie drewniane wozy załadowane walcami soli – tzw. bałwanami ważącymi do 1800 kg. Podróż takich handlarzy odbywała się zwykle pod eskortą straży, co było niezbędne z uwagi na rozbójników czyhających na bałwan soli – za ten cenny towar można było kupić całą wieś. Na jarmarku handlowali ołowiem kupcy z Olkusza, zaś miedź, żelazo, zboże i wino przywozili kupcy z Węgier. Nowotarżanie również parali się handlem, głównie solą, śledziami w beczkach, suszonymi śliwkami. Z czasem asortyment sprzedawanych produktów się zmieniał. Przybywało jarmarków, królowie zwiększali ich ilość, chcąc pobudzić do życia, a nawet wskrzesić miasto po klęskach żywiołowych, najazdach wojsk. W ten oto sposób na przełomie XIX i XX w. odbywało się rocznie już 26 jarmarków.

W czasach autonomii galicyjskiej, kiedy rada miejska mogła stanowić o gospodarce miasta, uporządkowano sprawy związane z jarmarkiem. W 1900 r. opracowano regulamin targowy dla miasta. Możemy się z niego dowiedzieć wiele o wyglądzie placów handlowych, zasadach ich funkcjonowania i nie tylko. W czasach, gdy spisywano dokument, istniały trzy place targowe. Największym z nich był naturalnie Rynek, choć handlowano też na Małym Rynku (dzisiejszy plac Słowackiego) oraz na ulicach dochodzących do tych miejsc. Osobny, wybrukowany i ogrodzony plac – przeznaczony był na handel bydłem. Na jarmarku można było wystawić niemal wszystko, jak pisano w regulaminie: „…Oprócz ptactwa i zwierząt znajdujących się pod ochroną, artykuły spożywcze powinny być świeże, niesfałszowane, a chleb dobrze wypieczony”. Porządku pilnowało kilku policjantów, którzy – zważywszy, że na jarmarki przybywało ok. 10 000 ludzi – zapewne mieli co robić. W 1925 r. burmistrz miasta Józef Rajski ogłosił, że jarmarki odbywać się będą co tydzień w czwartek. Tradycja ta trwa do dziś, z tym że handluje się też w soboty.

W okresie międzywojennym handlarze rozstawiali stragany, budy, koziołki, sprzedawano też z furmanek tak licznych, że zastawiały całe ulice i trudno było się między nimi przecisnąć. Za postój fur zbierano opłaty przeznaczane na sprzątanie miasta. Handlowali rzemieślnicy rozmaitych profesji: kuśnierze, powroźnicy, rymarze, piekarze, kapelusznicy. Na jarmarku można było zaopatrzyć się również w artykuły spożywcze, m.in. wędliny, nabiał, warzywa i owoce. Na targ ściągali tłumnie okoliczni mieszkańcy, udane transakcje celebrowano w gospodach, które świetnie prosperowały. I choć powrót z jarmarku bywał trudny, to stanowił on święto, w którym obowiązkowo trzeba było brać udział. Handel obok rzemiosła i rolnictwa był podstawą nowotarskiej gospodarki.

Joanna Voit, Muzeum Podhalańskie, www.sladamihistorii.nowytarg.pl
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama