Red Bull Air Race w Gdyni (zdjęcia)

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Dwa dni podniebnych zmagań najlepszych pilotów świata, deszcz, słońce, wiatr, upał, ogromne korki…i 700 tysięcy widzów! Tak wyglądały zawody Red Bull Air Race, które po raz pierwszy odbyły się w Polsce, a dokładniej w Gdyni.

Nadmorskie miasto na dwa dni zamieniło się w lotniczą stolicę świata. W mieście nie było praktycznie miejsca, które nie przypominałoby o tym, że rozegrana zostanie tutaj najważniejsza impreza lotnicza. Migawki z tego niesamowitego wyścigu pokazywały największe stacje telewizyjne na całej ziemi, a transmisja na żywo była śledzona przez kilka milionów widzów.

Red Bull Air Race to nie pokazy lotnicze, to wyścig z czasem pomiędzy 25 metrowymi pylonami, pomiędzy którymi trzeba przelecieć jak najszybciej, to w zasadzie podniebna formuła 1, z zakrętami, szykanami i przeciążeniami dochodzącymi do 10G.

Tor podniebnego wyścigu został ustawiony wzdłuż bulwaru Nadmorskiego i liczył 5km. Jego przelot zajmował pilotom nieco ponad 70 sekund. Piloci pokonywali go z prędkościami ok. 350 km/h. Zmagania najlepszych pilotów wyścigowych świata wygrał Austriak – Hannes Arch, który trasę przeleciał w 01:09.895.

W Gdyni zostały również rozegrane zawody klasy Challenger, czyli tych pilotów, którzy rywalizują między sobą o wejście do elity. W tej klasie startuje również Polak, który w Polsce zajął 5 miejsce przelatując tor z czasem 01:24.337.

Pomiędzy wyścigami organizatorzy zadbali o inne atrakcje. Na niebie pojawiła się grupa akrobacyjna Breitling Jet Team, która dała wspaniały pokaz na siedmiu samolotach typu L-39 Albatros, był również legendarny DC-3, a w niedzielę nad głowami widzów pojawił się „Franek” – czyli najnowszy nabytek Polskich Linii Lotniczych – Boeing 787 Dreamliner. A na ziemi, wielką atrakcją był pokaz Adama Małysza, który gdyńską plażę przeciął swoim Dakarowym samochodem, zasypując widzów piaskiem spod kół.

Pomimo ogromnych korków dojazdowych i wyjazdowych z Gdyni, tłumu zarówno w sobotę jak i w niedzielę, z Red Bull Air Race chyba każdy wyjechał zadowolony. W Polsce imprezy tej rangi nie było nigdy, a taka liczba gości była spotykana chyba tylko podczas pielgrzymek Jana Pawła II do Polski.

Tekst i zdj. Michał Adamowski
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama