Szukali go toprowcy i śmigłowiec, a 25-latek był w domu

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Koledzy zgłosili zaginięcie 25-latka. Poszukiwania trwały całą noc z 18 na 19 sierpnia w Tatrach. Nad ranem policjanci znaleźli go w mieszkaniu w Krakowie.

Grupa znajomych wędrowała w Tatrach. Rozdzielili się w okolicy Koziego Wierchu i mieli spotkać w Dolinie Pięciu Stawów. Jednego zabrakło, koledzy zaczęli go szukać, a po jakimś czasie zawiadomili TOPR.

Poszukiwania trwały przez całą noc. Nad ranem w góry wyleciał śmigłowiec. W tym czasie policjanci zadzwonili do mieszkania zaginionego 25-latka. Okazało się, że wrócił do domu, nie informując o tym kolegów.

/ab, zdj. Regina Korczak Watycha
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama