Rozpoczął się nowotarski Jarmark Podhalański. Zabawa potrwa do niedzieli (zdjęcia)

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

NOWY TARG. Rozpoczął się doroczny Jarmark Podhalański. Tradycyjną formułkę otwierającą największą nowotarską imprezę wygłosił przewodniczący Rady Miasta Paweł Liszka.

Jarmark rozpoczął się przemarszem z Parku na Rynek. W pochodzie szli strażacy, Miejska Orkiestra Dęta, radni powiatowi, miejscy, przedstawiciele organizacji, zrzeszeń, klubów sportowych, zespołów regionalnych oraz mieszkańcy.

- Witojcie wszyscy ostomili w Nowym Targu na tej sztandarowej miejskiej imprezie - wołał ze sceny Marek Fryźlewicz.

Burmistrz witał i przedstawiał gości, którzy w piątkowe popołudnie pojawili się na Rynku. Wśród nich był Konsul Generalny Republiki Słowacji w Krakowie Ivan Škorupa, który przyznał, że jest w mieście po raz pierwszy, ale nie ostatni. - Som tu prvýkrát, ale nie naposledy. Życzę Wam dobrej pogody i wszystkiego najlepszego - zakończył konsul po polsku.

Wśród gości byli parlamentarzyści - senator Stanisław Hodorowicz i poseł Edward Siarka. - Pani posłanka Anna Paluch zapowiedziała, że będzie, ale znając ją na pewno się spóźni - żartował burmistrz. - Zapraszamy wszystkich do kupowania, smakowania, słuchania - bo Jarmark to także koncerty. Życzę, by ta impreza dostarczyła nam wrażeń wszelakich - mówił Marek Fryźlewicz i na koniec przytoczył wiersz Zygmunta Lubertowicza "Jarmark w Nowym Targu":

Byliście tyz kumotrze na jarmarku w mieście?
Ścisk hań gorsy jak w karcmie, ciasno jak w hereście,
Wrzask jaz w usach giełcy, kurz, jaz wierci w nosie,
Syćko tu na cie leci: koń, baba, wóz, prosie...
Sytko sie hań do góry nogami przewraco!
Ka stanies, tam cie śturknom, kozdy cie pomaco!
Jako na Kalwaryi lotajom ze świątkiem,
Tak tu z kiełbasom, zbozem, tabakiem i wrzątkiem...
Sytko sie hań na rynek poprzed ratus ciśnie
Ka juz miescany budy postawili zmyśne
Z krupami, mąkom, chlebem, solom i tandetom,
Z butami dziurawymi, portkami jak sito,
Sytkiego tu dostanies: nici i bibułek,
Patycków, mydła, kiełbas, mazi i pigułek,
Skóry, powideł, pieprzu, sacharyny, kawy,
Nawet łapki na mysy, wózki do zabawy...
Kupuj! Mos w cym wybierać, sytkiego do diaska!
Ni mos wozu? Kupuj wóz! Z koniem, jeśli łaska...

XIV Jarmark Podhalański prowadzą ze swadą Hanusia i Pietrek z Zawoi. Konferansjerzy rozpoczęli z przytupem obiecując wszystkim - dobrą zabawę. Przypominamy, że bezpośrednie relacje z Jarmarku zamieszczane są na stronie JarmarkPodhalański.

s/ zdj. Michał Adamowski
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama