Odsłonięcie pomnika Janusza Kurtyki w Morawicy koło Krakowa (zdjęcia)

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

W podkrakowskiej Morawicy odbyła się uroczystość odsłonięcia pomnika Janusza Kurtyki - prezesa Instytutu Pamięci Narodowej - Wielkiego Polaka, który czuł się żołnierzem, bo przez całe życie walczył o wolną Polskę.

W okresie studiów (1979–1983) działał w opozycji, wykładał na Podziemnym Uniwersytecie Jagiellońskim i Chrześcijańskim Uniwersytecie Robotniczym, publikował w drugim obiegu. Zorganizował w Nowej Hucie grupę konspiracyjną, a na Uniwersytecie Jagiellońskim grupę kontrwywiadowczą, by chronić NZS przed esbecją. Dla ludzi działających w podziemiu przygotował tekst przysięgi wzorowanej na przysiędze żołnierzy ZWZ-AK. Kiedy został dyrektorem krakowskiego oddziału IPN uważał tę pracę za misję, za dokończenie walki z komunizmem, którą rozpoczął w okresie działalności w NZS (ze wspomnień Zuzanny Kurtyki). A pracował bardzo intensywnie. Przytoczę tu piękne słowa wypowiedziane przez Krzysztofa Szwagrzyka „Działamy jak w wojsku, w którym ciągle trąbka gra na alarm, tylko że u nas ktoś zapomina odtrąbić powrót do koszar”.

Podczas Mszy Świętej odprawionej w Kościele pw. św. Bartłomieja przypomniano związki Janusza Kurtyki z Morawicą. To tu ten wspaniały historyk badał dzieje jednego z najstarszych polskich rodów magnackich - Tęczyńskich herbu Topór. Ród Toporów wywodził się od słynnego Sieciecha - palatyna księcia Władysława Hermana, który w Morawicy miał swój zamek. Paweł Kurtyka pamięta ojca piszącego dzieje Tęczyńskich. Jak mówił proboszcz parafii - Władysław Palmowski: „Janusz Kurtyka ukazał światu Morawicę i Żołnierzy Wyklętych jako Niezłomnych”. Zuzanna Kurtyka wspominała chwile spędzone tu z mężem, gdy opowiadał historię tego miejsca. Dziękowała parafianom Morawicy za ufundowanie pomnika oraz wszystkim, którzy przybyli na uroczystości, szczególnie Kombatantom, „Ogniowcom” z Nowego Targu, gościom z Waksmundu, Solidarności, przyjaciołom z IPN, księdzu Piwowarskiemu , zwanemu Popiełuszką z Podkarpacia. „Janusz marzył o wolnej Polsce. Rzeczypospolita była dla niego ponadczasowym dziedzictwem naszym, tych co byli przed nami i tych, co po nas przyjdą”- mówiła.

Do Morawicy przyjechała spora delegacja Stowarzyszenia WiN Oddziału i Zarządu Głównego z Lublina. Janusz Kurtyka w 2003 roku został wybrany prezesem Zarządu Głównego Stowarzyszenia Społeczno-Kombatanckiego „Wolność i Niezawisłość”. Jak wspomina pani Zuzanna – „Pracę dla Stowarzyszenia i intensywne działania na rzecz przywracania w świadomości Polaków tych, którzy o niepodległość walczyli, traktował jak spłatę swojego długu wobec pokolenia Żołnierzy Wyklętych, ich rodzin i ofiar sowieckiej okupacji Polski. To z jego inicjatywy dzień 1 marca jest Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Mówił, że to święto „ma być wyrazem hołdu dla wszystkich żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązania do tradycji niepodległościowych, za krew przelaną w obronie Ojczyzny. Święto to ma zarazem służyć upowszechnieniu, szczególnie wśród młodzieży, wiedzy o bohaterach, którzy nie pogodzili się z komunistycznym zniewoleniem Polski i z bronią w ręku walczyli o suwerenną i niepodległą Rzeczypospolitą. Ten dzień to także wyraz czci dla licznych społeczności lokalnych, których patriotyzm i stała gotowość do ofiar na rzecz idei niepodległościowej pozwoliły na kontynuację oporu przez długie lata.”

Obecny prezes ZG Zrzeszenia WiN - wspominał wizyty Janusza Kurtyki w Lublinie. To tu na Lubelszczyźnie działał oddział cichociemnego - Hieronima Dekutowskiego „Zapory”- jednego z najwybitniejszych dowódców WiN-u . Przedstawiciele WiN i Kombatanci z Lublina przepięknie odśpiewali Hymn Oddziałów „Zapory”. Z przyjemnością słuchaliśmy też koncertu w wykonaniu chóru „Wspólnota” zatytułowanego „Pieśń uczy nas historii i pamięci”, w którym „przywołano bohaterów – rycerzy naszej polskiej historii, których chciano zapomnieć lub wymazać z pamięci”.

Obok kościoła na Polskiej Górze Przemienienia Zuzanna Kurtyka odsłoniła pomnik Janusza Kurtyki. Gospodarz Parafii Władysław Palmowski wskazał na dwa, leżące pod krzyżem kamienie z napisami Katyń i Smoleńsk. „Dwie historie, jedna prawda wiecznie zakłamywana. Dziś możemy mówić o Katyniu wiele – wyjaśniono, o Smoleńsku – jeszcze nie” – powiedział. Krzysztof Szwagrzyk przypomniał, że Janusz bardzo często powoływał się na II Rzeczypospolitą, pokazywał to państwo, jako to, które stworzyło coś wielkiego, wspaniałego. Stworzyło przede wszystkim społeczeństwo, które pięknie zdało egzamin w czasie zawieruchy wojennej”. Senator Bogdan Pęk wspomniał, że Janusz Kurtyka jako prezes IPN zawiadywał instytucją znienawidzoną przez wszystkich wrogów tego Państwa. Wojciech Grzeszek – przewodniczący Małopolskiej Solidarności mówił: „Jesteśmy Ci Janusz wdzięczni za to, że swoją postawą pokazałeś, że jest możliwy głęboki patriotyzm, głęboka wiara w to, że sprawiedliwość kiedyś zwycięży”.

Elżbieta Serafin
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama