XIII Zawody Narciarskie oddziału Związku Podhalan w Kluszkowcach

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Mszą świętą odprawioną w namiocie na średnim stoku Stacji Narciarskiej Czorsztyn-Ski rozpoczęły się XIII Zawody Narciarskie oddziału Związku Podhalan o Puchar Gorców.

Mszę odprawił proboszcz parafii Kluszkowce, a zarazem kapelan miejscowego oddziału o. Jacek Pawlikowski, który zwracając się do zawodników powiedział, że każde takie spotkanie jest okazją do pielęgnowania tradycji i scalania jedności wiernych. Grała kapela góralska Staszka Gąsienicy.

Na zawody do Kluszkowiec przyjechała m.in. rodzina Staszlów z Nowego Targu, na czele z seniorami, Marią i Józefem oraz ich dzieci, synowe i wnuki. – Z pienińskim regionem jesteśmy związani od bardzo dawna poprzez prowadzenie dziecięcych zespołów regionalnych, a udział w zawodach traktujemy, jako dobrą zabawę i miłe spędzenie niedzielnego dopołudnia. A, że zawsze atmosfera jest tu rodzinna, tym bardziej chce się tu przyjechać – mówił Józef Staszel.

O tej ciepłej i sympatycznej rodzinnej atmosferze zawodów mówiła też w swoim komentarzu Stanisława Trebunia-Staszel. Zawodnikom dopingowały dzwonkami i częstowały kibiców moskalami i sernikiem, gaździny ze Związku Podhalan.

Zawody odbyły się w slalomie gigancie i po raz drugi z rzędu - w biegach płaskich - z uwagi na dużą popularność tej dyscypliny w gminie, szeroko propagowaną przez nauczycieli wf, szczególnie przez Fryderyka Salamona. Jego podopieczni -dodajmy - mają w tej dyscyplinie spore osiągnięcia, zdobywają medale i nagrody na powiatowych i wojewódzkich zawodach.

Zawody - po raz kolejny współnie z członkami oddziału Związku Podhalan - przygotował prezes Bolesław Bednarczyk. – Każdego roku staramy się sprawnie przeprowadzić zawody, zachęcamy do udziału także i ceprów. Cieszymy się, że chętnie biorą w nich udział, a co ważne, startują w swoich rodzimych strojach regionalnych – mówił prezes.

Trasa slalomu była z pozoru łatwa, ale niektórym zawodnikom sprawiała nie lada problem. Były wywrotki powodowane ryzykowną jazdą, raczej z chęci uzyskania jak najlepszego czasu, niż braku umiejętności. Widowiskowo wyglądały zjazdy zawodników w strojach góralskich, zwłaszcza dziewcząt i kobiet z uwagi na fruwające na wietrze spódnice.

Współorganizatorami zawodów byli: Urząd Gminy Czorsztyn i Stacja Narciarska Czorsztyn – Ski w Kluszkowcach. Zawody komentował Józef Dyda. Po swoim zjeździe dołączyła do niego Stanisława Trebunia – Staszek.

Tekst i zdjęcia Stanisław Zachwieja / podhale24.pl
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama