Niecodzienne oszustwo
Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00
Mieszkaniec Podkarpacia znalazł na jednym z portali aukcyjnym ofertę okazyjnego zakupu ciągnika rolniczego Skontaktował się ze sprzedawcą, który przekazał mu że transakcja sprzedaży musi odbyć się na terenie Krakowa. Rzekomy ciągnik miał znajdować się w Niemczech. Postawiony był warunek - potencjalny nabywca zakup musi sfinalizować w Krakowie.
Przedstawiona oferta zainteresowała mieszkańca Podkarpacia. Mężczyzna wraz z rodziną przyjechał do Krakowa sfinalizować zakup.W umówionym miejscu na terenie Krakowa czekał mężczyzna, który przedstawił się jako przedstawiciel sprzedawcy. Poinformował o szczegółach transakcji i o konieczności zapłaty za zakup w euro. Zaoferował pomoc w wymianie gotówki i zaprowadził klientów do „zaprzyjaźnionego” kantoru. Na miejscu mieszkaniec Podkarpacia przekazał 41 tysięcy złotych mężczyźnie, podającego się za pracownika kantoru. „Kantorowiec” odebrał gotówkę i zniknął na zapleczu twierdząc, że idzie zdeponować pieniądze w sejfie i przynieść euro. Mężczyzna przez dłuższy czas nie wracał – wtedy klienci zaniepokoili się. Próbowali wyjść z lokalu ale okazało się, że w środku pomieszczenia nie ma klamek. Wtedy zadzwonili na policję. Dopiero przybyli na miejsce funkcjonariusze otworzyli drzwi kantoru. Po sprzedawcy ciągnika i 41 tysiącach złotych - ślad zniknął.
Policja poszukuje oszustów.
am
Więcej na temat
komentarze
reklama