Unihokej: Ostanie zgrupowanie przez MŚ

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Reprezentacja kraju juniorów w unihokeju w 2103 roku wywalczyła awans do światowej elity, z której wypadła w 2007 roku. Czempionat startuje 29 kwietnia. Wybrańcy selekcjonera zebrali się w Nowym Targu na ostatniej konsultacji przed docelową imprezą sezonu.

- Przygotowania do czempionatu toczą się w miarę możliwości finansowych Związku – mówi trener kadry, Marcin Zmiarowski. – Dlatego kieruję ogromne słowa podziękowania dla nowego burmistrza Nowego Targu, dzięki któremu, w trudnych czasach dla sportu, dał nam preferencyjne ceny na korzystanie z obiektu na Niwie. Bóg nam chyba sprzyja, bo mamy świetne warunki do pracy i piękną pogodę. Mamy też świetne warunki w szkole w Ludźmierzu, gdzie stacjonujemy. Tutaj słowa podzięki należą się Edwardowi Pazdurowi. Dzięki nim możemy pracować, zobaczyć w jakiej formie sportowej są zawodnicy. Możemy doszlifować pewne elementy taktyczne jeśli chodzi o grę w obronie i rozegranie ataku pozycyjnego oraz gry w przewadze. Zjechaliśmy tutaj w czwartek wieczorem, by można było zacząć pracę od piątku. Mamy chłopców w różnych stron Polski, z Ludźmierza sześciu zawodników, którzy grają również w dwóch najlepszych klubach z Nowego Targu. Treningi przeplatane były sparingami z mocnymi ekipami, czołówką krajową seniorów - Szarotką i Góralami.
Kadrowicze pokonali Szarotkę 5:3 i przegrali z Góralami 5:6. Spotkania były zacięte i na pewno z korzyścią dla młodych reprezentantów. Biało –czerwoni trafili do mocnej podgrupy MŚ, z mistrzami świata i gospodarzami czempionatu - Szwedami oraz Czechami i Norwegami.

– „Boksować” będziemy się z Norwegami – mówi trener. – Mieliśmy okazję się potykać z nimi na Polish Cup. Przegraliśmy jedną bramką, ale mecz był na równi. Naszym celem minimum jest utrzymanie dywizji, natomiast maksimum 5-6 miejsce. Wejście do pierwszej czwórki graniczyłoby z cudem. Chociaż cuda się zdarzają.

Stefan Leśniowski
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama