Lany Poniedziałek to nie tylko polewanie wodą

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Dziś drugi dzień Świąt Wielkiej czyli Lany Poniedziałek.

Oblanie wodą, które przetrwało do dziś, w tradycji było honorem dla dziewczyny, miało też przynieś szczęście, ale i oczyścić. W średniowieczu w niektórych krajach podczas Oktawy Wielkanocnej chłopi byli zwolnieni z pańszczyzny. Cały tydzień po Wielkanocy miał świąteczny charakter. Wielkanoc świętowano przez trzy dni, także w Polsce za Jagiellonów.

W Poniedziałek Wielkanocny panowie oblewali panie, a we Wtorek Wielkanocny, czyli trzecie święto wielkanocne panie oblewały panów. Warto o tym pamiętać ! Ze starodawnego zwyczaju jak wiemy, w tradycji pozostało w tradycji już tylko oblewanie wodą. Tymczasem warto przypomnieć sobie, że oprócz tradycyjnego dyngusa czyli oblewania wodą, dawniej praktykowano śmigus, czyli smaganie uderzanie gałązką lub palmą. Zwyczaj ten miał przynieść pomyślność. Uderzanie palmą natomiast miało chronić przed chorobą.

Kultywowano jeszcze jeden piękny zwyczaj - w ten dzień o świcie wyruszano na pola i święcono je. Miało to zapewnić urodzaj i chronić przed klęskami. Gospodarze wychodzili skoro świt na swoje pola i kropili je poświęconą wodą. Znajdowały się w niej ogarki z ognia święconego w Wielką Sobotę. Kładli też na zagonach krzyżyki palmowe wykonane z palmy z Niedzieli Palmowej. Miało to chronić zasiewy przed szkodnikami, gradobiciami i klęskami. W niektórych regionach Polski Południowej tradycją Poniedziałku Wielkanocnego na wsiach było jest do dzisiaj robienie psikusów sąsiadom. Zamieniano bramy, na dachach umieszczano narzędzia rolnicze, chowano wiadra na wodę.

am
Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama