Unihokej. W ciemno, ale z optymizmem

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

W unihokejowej ekstraklasie kobiet rozpoczyna się walka o finał mistrzostw Polski. W półfinale play off MMKS Podhale (aktualny wicemistrz kraju) zmierzy się z MOS Zbąszyń na wyjeździe.

Gra toczy się do dwóch wygranych spotkań. Kolejne rozegrane zostaną w Nowym Targu.

- Nie będzie to łatwe spotkanie – twierdzi trener Jacek Michalski. – Potykają się dwie wyrównane drużyny o zbliżonym potencjale. Trudno wskazać zwycięzcę. Wszystko będzie zależało od dyspozycji dnia, bo kobiety są nieprzewidywalne oraz od tego w jakim składzie wystąpią zespoły. Tak naprawdę, do momentu kiedy będę miał zawodniczki w samochodzie, nie mogę powiedzieć na kogo mogę liczyć. Ciekawy jestem na jakim etapie jest moja drużyna. Ligowy terminarz sprawił, iż mecze z mocnymi rywalkami graliśmy na początku sezonu. W Gdańsku przegraliśmy oba spotkania, przy czym jedno w dramatycznych okolicznościach. Ze Zbąszyniem jesteśmy na remis. Mogę powiedzieć, że jedziemy w ciemno, ale z optymizmem. Mam nadzieję, że dziewczyny okrzepły. Ciągle przekonuję je do mojej filozofii gry. Chcę, by tworzyły rozumiejący się kolektyw, żeby wiedziały jak ma reagować każda z dziewczyn na zagranie koleżanki. Na razie funkcjonuje to ze zmiennym szczęściem. Niestety dlatego, że rzadko gramy i wtedy głowa nie funkcjonuje jak należy, emocje biorą górę. Zapomina się o rozsądku, taktyce, o wszystkim i popełnia się proste błędy. Później dziewczyny dziwią się, jak mogły je popełnić. To wynika z tego, że liga gra mało. Problemem ligi jest brak pieniędzy. Wszystko kuleje i na razie nie zapowiada się, żeby było lepiej.

Stefan Leśniowski

źródło: SportowePodhale

Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama