Krok od sensacji. Kazachstan - Polska 3:2 (zdjęcia)

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

Kazachstan okazał się zbyt mocny dla biało –czerwonych, chociaż trzeba przyznać, że nasi zawodnicy pola nie oddali bez walki.

Po pierwszej bezbramkowej tercji, w drugie straciliśmy gola w osłabieniu. Sześć minut przed końcem drugiej części graliśmy w podwójnej przewadze przez 97 sekund. I wykorzystaliśmy ten okres gry. Pociecha pięknym strzałem wyrównał! Gdy wydawało się, że jest dobrze, straciliśmy koncentrację i chcąc pójść za ciosem, zostaliśmy skarceni. Pozwoliliśmy Kazachom skontrować, krążek po rykoszecie wpadł do siatki.

W trzeciej tercji długo nie mogliśmy sobie wypracować sytuacji do zdobycia gole, a Kazachowie chwilami zamykali nas w „zamku”. Wreszcie w połowie odsłony Kolusz ograł dwóch Kazachów, niczym żabę rozłożył golkipera rywali na lodzie i obok niego wpakował krążek do siatki. Przepiękna bramka wychowanka Podhala. To tylko rozdrażniło przeciwnika, który rzucili się do ataku. Zdołaliśmy obronić się w osłabieniu, ale Kazachowie nie pozwolili nam wybić krążek z tercji. Pod bandą wywalczyli „gumę” i Starczenko trafił w okienko krótkiego roku, nad ramieniem Radziszewskiego.

Kazachstan - Polska 3:2 (0:0, 2:1, 1:1)

Stefan Leśniowski, zdj. Michał Adamowski

źródło: SportowePodhale

Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama