Wójt Szaflar: Owce na krakowskich Błoniach? Tam jest wszystko w łajnie!

Czwartek, 1 stycznia 1970 01:00

- To chory pomysł, żeby na krakowskich Błoniach, pełnych psich ekskrementów i uryny, wypasać owce - twierdzi wójt Szaflar Stanisław Ślimak, który krytykuje pomysł sprowadzenia do Krakowa podhalańskich baców i owiec.

Zgłosił go Jacek Soska, działacz Polskiego Stronnictwa Ludowego, a poparł m.in. Minister Rolnictwa Marek Sawicki. Owce miałyby pojawić się na Błoniach we wrześniu, w czasie polskiej prezydencji w Unii Europejskiej i ten sposób m.in. promować tradycję oraz spełniać cele edukacyjne. - Dzieci z krakowskich szkół nie musiałyby wyjeżdżać na Podhale, żeby przekonać się, że mała krówka to cielę, a mała owieczka to jagnię. Takie doświadczenia są bardzo cenne - uważa.

Pomysł ma zwolenników i przeciwników. Do tych drugich należy wójt Szaflar Stanisław Ślimak, który powiedział dziś na spotkaniu w Nowym Targu członkowi zarządu województwa małopolskiego Stanisławowi Sorysowi, co o tym myśli. - To chory pomysł. Na Błonia chodzą ludzie z psami na spacer i pełne one są ekskrementów i uryny czworonogów. Czy w taki rejon można pchać owce? Tam jest wszystko w łajnie. To będzie niebezpieczne dla zwierząt. Żeby czasem ci, którzy chodzą w zielonych kurtkach, od ochrony przyrody, nie podnieśli czasem larum - przestrzegał.

Stanisław Sorys wyjaśnił, że decyzja w tej sprawie należy do władz miasta Krakowa, właściciela Błoń. Przyznał, że to zły pomysł.

r/

źródło: Podhale24.pl

Więcej na temat
komentarze
reklama
reklama